II Niedziela po Bożym Narodzeniu

„Świat Go nie poznał…”
(J 1, 1-18)

Nie poznał wtedy i nie poznaje teraz… Nie otworzył drzwi wtedy i nie otwiera teraz… Odepchnął
wtedy i odpycha teraz, skazując się na samotność, ciemności, śmierć… Jakże to bolesne i smutne, jak
tragiczne w skutkach! Jezus w ogromie swej pokornej Miłości wciąż szuka szczelin, przez które może
wejść i zamieszkać u tych, którzy choć odrobiną pragnienia dobra i miłości otwierają dla Niego serce.
Jakże są szczęśliwi, bo mogą gościć w sobie Boga i oglądać Jego chwałę. Ci nieliczni przekazują światu
prawdziwe Światło. To dzięki nim Bóg ma szansę odnowić i ożywić świat, w którym przyszło nam żyć,
świat zatruty przez grzech.
Czy mam odwagę stać się jednym z tych wybranych, którzy na przekór utartym stylom życia będą
wnosić Boga w pustkę współczesnego świata?…Czy stać mnie na szaleństwo Miłości w zalewie
egoizmu?…, na odrobinę pokory pośród pychy współczesności, na uczciwość, solidność, wierność,
posłuszeństwo na przekór panującym modom?… Wówczas będę świadkiem, jak Jan i przygotuję drogę
Zbawicielowi, który tak bardzo chce przyjść tam, gdzie Go wciąż nie chcą przyjąć.

s. Agnieszka B.

Możesz również polubić…