Słowo z Pustelni 01.11.2021 r.

„Błogosławieni…” 

Błogosławiony ubogi w duchu, to ten, który za życia zdecydował, że jego największym bogactwem jest Sam Bóg. 

Kiedy przyjdą powody do smutku, 
umie odnaleźć pociechę w Nim Samym. 
Kiedy będzie wybierać między mieć, a być, wybierze każdą formę cichości, bo woli być, choćby za cenę jakby nieistnienia na scenie świata. Dlatego Jezus da Mu więcej, niż mieli głośni. 
Wybór Boga, wystawi go w tym świecie na wiele łaknień i nie spełnionych pragnień, wystawi  na potoki łez, ale gdy poczeka, jego los odmieni Sam Stwórca. Cierpliwość oczyści jego serce, więc widzieć będzie dalej i głębiej, aż do widzenia Boga. 
Bóg uczyni go Swoim rozlaniem pokoju, wszędzie gdzie się pojawi i czego dotknie, jednych namaści to Bożą Obecnością, a drugich rozdrażni tak, że będą go prześladować. Bo nie będą chcieli uznać, że sami pozbawiają się szczęścia. Błogosławiony, to ten, kto w niczym i z niczym nie wiąże już swego szczęścia. Nauczył się być szczęśliwy, wciskając swoją mała stopę, w Święte ślady stóp Swego Boga. Rozumie, że z miłości dla Niego, przeszedł drogę wszystkiego co po ludzku przeklęte i zamienił ją na Błogosławieństwa.
S. Teresa M.