Słowo z Pustelni 08.03.2021 r.

„Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem.” 

Zwykło się mówić, że wrogiem miłości, jest obojętność,ale myślę, że nie koniecznie. Oczywiście za obojętność i brak reakcji można się  też zwyczajnie schować, przyjąć taktykę wrogości nie określonej. Jednak w obojętności, może być też miejsce na niewiedzę, nie wiem, więc  nie mam pewności, brakuje mi rozeznania, mogę się mylić, wolę być zachowawczym, ale, aby nie skrzywdzić.Wydarzenia w Nazarecie ujawniają jednak jawną wrogość, przy doskonałym odbiorze i trafnej ocenie, że Jezus mówił o nich i do nich! Gniew, zdradził nie brak rozeznania, ale brak otwartości serca, zdradził doskonałą inteligencję, poznanie, dostateczność Światła i opór w „czystej” postaci! Z nami może być wcale nie inaczej, możemy mieć aż za dużo argumentów na właściwe rozeznanie, a jednocześnie narastający opór serca i coraz mocniejszy szczękościsk, bo może w jakieś sprawie wcale nie chcemy kochać. Więc też popadamy w gniew, lub chroniczne bycie zagniewanym i agresywnym w jakimś obszarze życia.

Tylko trzeba się naprawdę bronić przed każdym: „nie, bo nie!” Ponieważ to postawa, której głównym  „managerem” jest sam Lucyfer. 
s. Teresa M.