Słowo z Pustelni 12.10.2020
„To plemię jest plemieniem przewrotnym. Żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza.”
Można należeć do Kościoła, wspólnoty charyzmatycznej, można być w zakonie, a nadal pozostać zawsze i wszystko kwestionującym, a to ni miej ni więcej, tylko przejaw bycia przewrotnym.
Jest wiele przeszkód na drodze do autentycznej wiary, ale przewrotność chyba jest najbardziej kapryśną, nieznośną i w sumie drażniącą Samego Boga.
W moim skromnym odczuciu, postawa mocno powiązana z brakiem otwartości i tchórzostwem duchowym.
Czy pokusy bycia przewrotnym mogą nas dopaść?
Jak najbardziej! Dlatego dobrze jest jak najwcześniej wyłapać w sobie tendencje do tego, w jakich sytuacjach, bylibyśmy do tego po prostu zdolni.
Jeśli ktoś twierdzi, że jest od tego wolny, kłamie.
Człowiek duchowy, nie boi się konfrontacji z każdą prawdą o sobie i tylko taki rodzaj odwagi, uzdalnia do coraz dojrzalszego określania się wobec Boga i ludzi.
s. Teresa M.