Słowo z Pustelni 19.12.2020

„A oto będziesz niemy i nie będziesz mógł mówić aż do dnia, w którym się to stanie, bo nie uwierzyłeś moim słowom, które się spełnią w swoim czasie”.

Nam się wydaje, gdy tego słuchamy, że tylko Zachariasz oniemiał przez swoje niedowiarstwo. Tymczasem wcale nie rzadko, nas samych dotyka podobny stan i co gorsza nie mamy skojarzeń z faktami! Nie czujemy i nie widzimy, że nasza wewnętrzna, duchowa drętwota, pochodzi bardzo często z naszej własnej, duchowej niedojrzałości, z trwania z uporem maniaka, przy własnej wizji życia i tego co byśmy chcieli, a się nie dzieje! Niemoc, raczej nie jest owocem Ducha Świętego.
W dodatku Zachariasz naprawdę był już leciwy i wiara w słowa Anioła, miała być tą z wyższej półki. My mamy często przyjąć z wiarą wydarzenia dużo prostsze i też mamy „duchową niestrawność”.
Dlaczego tak się dzieje!?
Być może czasami nasza nie wiara , uczy nas pokornie wiary…, a upokarzająca niemoc, urabia nas do kapitulacji przed Bogiem, by w końcu przestać polegać na sobie. 
s. Teresa M.