Słowo z Pustelni 26.02.2022 r.

„Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego”.
Jak to jest niełatwe, widać choćby po Apostołach.Musieli bardzo dużo w sobie zmienić,aby jak dziecko ufnie i w prostocie, przyjąć Jezusa.Przyjąć Jego Tajemnicę Wcielenia i zgorszenie Krzyża,a już najszybciej musieli gonić własne  dojrzewanie, po Zmartwychwstaniu.
Czasami Bóg dopuszcza na nas ciężkie kryzysy, aby „rozbroić” naszą wewnętrzną fortyfikację, przed byciem jak dziecko! Nie  chcemy być wcale Dzieckiem Boga! Chcemy być niezależni, chcemy mieć prawo do krytyki Jego decyzji, chcemy mieć kontrolę nad życiem swoim i innych.Chcemy być mądrzy,ale bez Boga stać nas wyłącznie na zarozumiałość.
Co znaczy być dzieckiem Boga? Znaczy naprawdę skapitulować w swoim ja!
Uznać,że tylko taka tożsamość,całkowicie zdanego na Boga dziecko, jest odnalezieniem wąskiej , niegdyś utraconej ścieżki.
Rodzimy się bezbronni i mali,ale niestety ,potrzebujemy całego życia,do późnej starości ucząc się, jak bezbronnym i małym pozostać wobec Stwórcy!
s.T.M.