Słowo z Pustelni 31.07.2021 r.

„Otóż, kiedy obchodzono urodziny Heroda, tańczyła wobec gości córka Herodiady i spodobała się Herodowi”. 

Spodobała się na tyle silnie, że  żądza opanowała rozum i złożyła wiążące obietnice, jeszcze bardziej wikłając i tak już uwikłanego Heroda. I tak nikt nie wróżył Janowi Chrzcicielowi długiego życia, wiedząc, że nie ustaje w upominaniu króla. Herod był rozpustnikiem, uwielbiał kobiety i wielce prawdopodobne był też seksoholikiem. 
Nasze upodobania, nie rozwijają się w nas, bez nas. Dlatego potrzeba dokonywać selekcji swoich upodobań, pytać siebie, czy to co tak mi się podoba, tak mnie pociąga, sprawia radość i przyjemność, czy również mnie rozwija jako człowieka szlachetnego? Czy mi to potrzebne i czy to służy też jakoś drugiemu człowiekowi? Czy moje upodobanie nie przybiera rozmiarów żądzy i chciwości? Czy to co lubię, podoba się też Bogu, czy nikogo nie krzywdzi, nie okrada , może i z godności? To co lubimy, w czym mamy upodobanie nas tworzy i określa, a wcale nie rzadko motywuje do działań. 
s. Teresa M.