XXX Niedziela Zwykła

 

Boże, miej litość dla mnie grzesznika.

(Łk 18, 9-14)

Kim jestem?… Na to pytanie można odpowiadać różnie, zależnie od obranej perspektywy. Ale pośród tych wielu odpowiedzi istnieje jedna prawdziwa, a odnaleźć ją można, patrząc w oczy Boga. Bohaterowie Jezusowej przypowieści rozmijają się z tym Bożym spojrzeniem. Faryzeusz dumnie patrzy przed siebie, na innych i widzi siebie lepszym od nich. Celnik patrzy w siebie i dostrzega własną grzeszność, na której się zatrzymuje. Nie śmie jednak wznieść oczu ku niebu i wiele traci, bo tam w górze dostrzegłby akceptację i miłość. Mimo wszystko Bóg celnika usprawiedliwia, chociaż on jeszcze o tym nie wie.

Pan jest blisko ludzi skruszonych w sercu” woła psalmista. Podnosi ich i przytula do serca, jako swoje umiłowane dzieci. Ten, kto ocenia siebie przez pryzmat pogardy innymi, nigdy nie wzniesie wzroku ku niebu. Ale ilekroć stajemy przed Ojcem w skrusze serca, On pochyla się nad nami i podnosi nasze spojrzenia ku sobie, aby włożyć na nasze głowy wieńce sprawiedliwości – godność Bożego dziecka.

s. Agnieszka B.

Możesz również polubić…