Rekolekcje powołaniowe dla dziewcząt – Poznań
Serdecznie zapraszamy dziewczęta na rekolekcje powołaniowe – ROZEZNAĆ PLAN BOGA.
17-20.07.2020 r. poznań, ul. Niegolewskich 23.
Szczegóły na plakacie!
Serdecznie zapraszamy dziewczęta na rekolekcje powołaniowe – ROZEZNAĆ PLAN BOGA.
17-20.07.2020 r. poznań, ul. Niegolewskich 23.
Szczegóły na plakacie!
„To wam powiedziałem, abyście się nie załamali w wierze. Wyłączą was z synagogi. „
Duch Święty nieustannie w nas PRACUJE, albo urabiając w nas właściwe poznanie i obraz Boga, albo też, czyniąc z nas coraz bardziej wiarygodnych świadków naszych przekonań i wiary wobec innych.I bierze w obronę i pociesza i wychowuje na przemian. Jezus uprzedził wiele pokoleń, przed trudem bycia wykluczonym z Jego powodu.Wiedział z autopsji, jakie to po ludzku jest przykre! Nie mami nas, mówi o tym otwarcie, aby nas to nie załamało.W czasach Jezusa bycie wyłączonym z synagogi, znaczyło tyleż samo, co wykluczenie nas dziś żyjacych ze społeczności Kościoła.Oczywiście raczej, jeśli sami z własnej winy nie popadniemy pod karę ekskomuniki, nikt nam tego nie zrobi, ale czasem dużo boleśniejsze bywają wszelkie nie formalne przejawy wykluczenia ze społeczności, w której żyjemy. I o takim wyłączeniu, Jezus też uprzedza.Co kieruje takimi zachowaniami? Czy tylko zazdrość, zawiść, złość, pycha i głupota? Jezus mówi, że głównym tego powodem jest ich brak poznania prawdy, o Bogu, a więc też o sobie samych.Ma nam więc wystarczyć w tych chwilach bycia wyłączonym, poprostu ta pociecha, którą cicho złoży w naszym sercu wtedy Sam Duch Paraklet!I to pocieszenie, jest i będzie większym przytuleniem Boga, niż aprobata całego świata.Wszystko zależy niestety od nas, co bardziej sobie cenimy.Z doświadczenia jednak wiem, że pociecha od Ducha Świętego, wsączana w serce, z chwili na chwilę, jest o wiele bardziej trwała i wzmacniająca, niż jakakolwiek inna. Bywa, że Duch Święty posłuży się życzliwym nam człowiekiem.Jednak, jeśli ów człowiek pociesza nas na własną rękę, niestety ma to wartość rdzy.To też światło dla nas, abyśmy chcąc pocieszać innych, nie uzurpowali sobie sami tych umiejętności, które ma wyłącznie Duch Pocieszyciel! Lecz módlmy się, aby to On Sam, jeśli chce i na sposób jaki chce, przyszedł wzmocnić osobę, o której wiemy, że tego może potrzebuje.Nie ma nic bardziej irytującego, jak paplanie: „będzie dobrze”, bez wczucia się w dramat drugiego. I jako, że wspominamy dziś wyjątkową rocznicę, wyjątkowego Polaka, pragnę zakończyć to rozważanie krótką modlitwą Świętego Jana Pawła II, który był człowiekiem Ducha i człowiekiem, którego słowa po dziś dzień niosą prawdziwą, pociechę duchową.„Veni, Sancte Spiritus! Módlmy się tak razem z Maryją, która jest sanktuarium Ducha Świętego, bezcennym przybytkiem Chrystusa wśród nas, aby pomogła nam być żywymi świątyniami Ducha i niestrudzonymi świadkami Ewangelii.”
Amen.
s. Teresa M.
„Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go i przyjdziemy do niego, i mieszkanie u niego uczynimy.”
TROSKA – Komentarz do Ewangelii – J 14, 1-12
Jedną z piękniejszych cech (zalet) jaką możemy ujrzeć u Jezusa jest troska. Jezus nie przyszedł na ziemię tylko po to, aby głosić dobrą nowinę, czy uzdrawiać…, ale przyszedł przede wszystkim po to, aby zatroszczyć się o człowieka i jego zbawienie.
Już w ogrodzie Oliwnym Jezus wypowiedział słowa pełne troski: „Ojcze nie utraciłem żadnego z tych, których mi dałeś” (J 18,9) oraz słowa wypowiedziane w Jerozolimie, gdy obchodzono pamiątkę poświęcenia świątyni: „Ja też daję im życie wieczne i nigdy nie zginą ani nikt nie wyrwie ich z mojej ręki” (J 10,28). Dotykają również słowa: „Nie zostawię was sierotami” (J 14,18).
Te słowa ukazują, że Jezus naprawdę był dobrym Pasterzem, który znał swoje owce i czynił wszystko, aby nic złego się im nie przydarzyło. Możemy również w tej postawie odkryć cechy wiernego przyjaciela, wiernego do końca. Jezus – dobry Ojciec, dobry Pasterz, dobry Przyjaciel. Potwierdzają to słowa: „Nie nazywam was sługami ale przyjaciółmi” (J 15,15). Niesamowite jest to, jak pięknie Jezus wypełniał swoją misję. Był blisko swoich uczniów, swoich owiec, dbał o nie na ziemi, ale Jego miłość do nich sprawiała, że pragnął, aby byli oni blisko Niego również i w niebie: „Teraz idę tam, aby przygotować wam miejsce, abyście byli tam gdzie ja jestem” (J 14,2-3). To czytelne zaproszenie Jezusa, aby wszyscy przebywali wraz z Nim w niebie. „Ja jestem drogą, prawdą i życiem” (J 14,6). Przyjaźń z Jezusem jest drogą, która prowadzi do nieba.
Kolejną piękną myślą dzisiejszej Ewangelii są słowa: „Kto mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca” (J 14,9). Jezus jest tak blisko Ojca, długo przy Nim trwa, że doskonale jest do Niego podobny, jest w Nim Jego odbicie. Jak mówi stare przysłowie: „Z kim przestajesz takim się stajesz”. Przebywanie w czyjejś obecności sprawia, że przybieram takich samych kolorów, myśli, uczuć i to rysuje się na mojej twarzy. Patrząc na człwieka, można dostrzec jak bardzo na jego twarzy odbija się oblicze Ojca. Im więcej czasu spędzam z Bogiem, tym więcej blasku Jego miłości mnie opromienia. Im dłużej patrzę na słońce, im więcej na nim przebywam, tym bardziej jestem opalona. Doświadczyła tego oblubienica z Pieśni nad Pieśniami: „Czarna jestem lecz piękna. Nie patrzcie na mnie, że jestem czarna, że mnie spaliło słońce” (Pnp 1,5-6). Zjednoczenie dwóch serc: „Ja jestem w Ojcu a Ojciec we mnie” (J 14,10). Doskonała jedność. Bliskość. Zdumiewająca bliskość.
W końcowej części Ewangelii Jezus uroczyście nas zapewnia: „Kto wierzy we mnie, dokona większych dzieł niż ja” (J 14, 12). Wiara jest biletem, przepustką do czynienia cudów w Imię Jezusa. Mocą tej wiary Piotr uzdrowił paralityka: „Nie mam złota ani srebra. Ale dam ci to, co mam. W imieniu Jezusa Chrystusa z Nazaretu mówię ci: Wstań i chodź! Po czym prawą ręką pomógł mu stanąć. Chory natychmiast odzyskał władzę w stopach i kostkach, że aż podskoczył, i zaczął chodzić! (Dz 3, 6-7).
Podsumowując dzisiejsze rozważanie otrzymaliśmy trzy drogowskazy na życie:
s. Magdalena B.
Jeśli Jezus z rzadka mówiący wprost o sobie, z naciskiem powtarza, że jest Dobrym Pasterzem, to naprawdę musi Mu bardzo zależeć, abyśmy Go nie tylko usłyszeli, ale i coraz głębiej rozumieli. Jeśli z taką pasją trzyma się tej metafor to znaczy, że ją osobiście lubi i wkłada w nią nie mały ładunek emocjonalny.
„I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.”J 19,27 b
Ziemia nie kreci się
Piękne jest to dzisiejsze zestawienie Ewangelii i pierwszego czytania z Dziejów Apostolskich. Piękne, bo wydobywa duchowy progres wiary Apostołów. Dojrzewanie ich relacji z Mistrzem.
Przeszli drogę od zachwytu Jezusem, przyzwyczajeniem się do Niego.Głęboki kryzys od wydarzeń w Wieczerniku, po przeżycie bolesnej prawdy, że Go zostawili, aż do spotkań z Nim w nowości Zmartwychwstania, które wciąż działały na ich serca oczyszczająco! Na pewno nie było im łatwo usłyszeć z Jego ust brak wiary i stwierdzony upór! Być może, że to duchowe dojrzewanie, które nam Bóg czasami rozkłada na długie dziesiątki lat, oni musieli to przeżyć mimo wszystko w dużym przyspieszeniu. Wszystko co przeżywali było niezwykle zintensyfikowane.
I Ci sami, posłuszni otrzymanej władzy i posłaniu przez Jezusa słyszymy jak prosto, a jednocześnie, jakże autentycznie, dają odważne świadectwo :” bo my nie możemy nie mówić tego co widzieliśmy i słyszeliśmy”.
Piękne jest to darmowe dziedzictwo naszych jakby pierwszych Ojców duchowości!
Piękne, że mamy taki grunt, takie korzenie!
Nie wiem jak Wy, ale ja mam dziś wyraźną potrzebę podziękowania Im, za ich wszystkie stany wewnętrzne, przez które przeszli, podziękowania za Ich zgodę na pokorne dojrzewanie w wierze.Przecież to wszystko było także dla nas!
Jakże Oni rozumieją trud wiary!
Jakże rozumieją ból nie dorastania do swego powołania! Jakże rozumieją prostą radość z Obecności Tego, za którym się tęskni.
Mamy tak przekochanych, przeuroczych Ojców w wierze!
Jak Ich nie lubić!? Jak nie czuć też tęsknoty za spotkaniem z Nimi ?Tyle pytań mam do Każdego z Nich!
s. Teresa M.
” wybawimy was z kłopotu”Mt.28,14
Takie ludzkie „zabezpieczenie”, poprzedzone wcześniej manipulacją, odpowiednią sumą pieniędzy, okazało się diabelską kampanią i oczywiście gruchnęła jak zgniłek z drzewa na ziemię! Operacja się nie powiodła, a my dziś,- niezależnie od okoliczności , radujemy się niczym niezniszczalną Tajemnicą Zmartwychwstania, za którą nie jeden brat i siostra oddali mężnie swoje życie.
Sorry, no posts matched your criteria