V Niedziela Wielkiego Postu

 Bóg posłał Syna swego, abyśmy przez wiarę w Niego, otrzymali nowego ducha i nowe serce, i ubrani w szatę Jego sprawiedliwości mogli wejść na ucztę weselną Baranka. Człowiek każdego dnia stwarzany na nowo, w każdej chwili kształtowany, duchowo wskrzeszany, będzie żył nieustanną radością z perspektywy zbawienia. Ofiara, pokora, „skruszone serce” to owoce wyzwolenia człowieka. Jezus otworzył przed nami całe swoje serce, dał całego siebie, woła nas, tak jak Łazarza po imieniu i daje nowe życie.

Miłość przyjaźni jest cierpliwa, ale i wymagająca. Uświadamiam sobie, że Jezus przypatruje się mi codziennie. Przenika mnie całego. Zna prawdę o mnie. Jest ze mną. Czy wierzę, że Jezus nieustannie o mnie myśli, że czeka na mnie, że pragnie ze mną świętować nie tylko tu na ziemi, ale i w wieczności? Będę z miłością i uwagą wpatrywał się w Jezusa, który wskrzesza swego przyjaciela Łazarza. Oddam Jezusowi moje życiowe powołanie i wybory. Będę Go prosił: „Naucz mnie stanowczo odpowiadać na Twoją miłość!”.

s. Lucyna S.

Możesz również polubić…