Niedziela Bożego Miłosierdzia – 03.04.2016 r.

Pragnę się cała przemienić w miłosierdzie Twoje i być żywym odbiciem Ciebie,

o Panie; niech ten największy przymiot Boga,

to jest niezgłębione miłosierdzie Jego,

przejdzie przez serce i duszę moją do bliźnich.

 

Dopomóż mi, Panie, aby oczy moje były miłosierne,

bym nigdy nie podejrzewała i nie sądziła według zewnętrznych pozorów,

ale upatrywała to, co piękne w duszach bliźnich

i przychodziła im z pomocą.

 

Dopomóż mi, Panie, aby słuch mój był miłosierny,

bym skłaniała się do potrzeb bliźnich, by uszy moje nie

były obojętne na bóle i jęki bliźnich.

 

Dopomóż mi, Panie, aby język mój był miłosierny,

bym nigdy nie mówiła ujemnie o bliźnich,

ale dla każdego miała słowo pociechy i przebaczenia.

 

Dopomóż mi, Panie, aby ręce moje były miłosierne

i pełne dobrych uczynków, bym tylko umiała czynić dobrze bliźniemu,

a na siebie przyjmować cięższe, mozolniejsze prace

 

Dopomóż mi, Panie, aby nogi moje były miłosierni bym zawsze

spieszyła z pomocą bliźnim, opanowując swoje własne znużenie

i zmęczenie. Prawdziwe moje odpocznienie jest w usłużności bliźnim.

 

Dopomóż mi, Panie, aby serce moje było miłosierne,

bym czuła ze wszystkimi cierpieniami bliźnich.

Nikomu nic odmówię serca swego. Obcować będę szczerze nawet z tymi,

o których wiem, że nadużywać będą dobroci mojej, a sama zamknę się

w Najmiłosierniejszym Sercu Jezusa i o własnych cierpieniach będę milczeć.

Niech odpocznie miłosierdzie Twoje we mnie, o Panie mój.

 

Jezu mój, przemień mnie w siebie,

bo Ty wszystko możesz. Amen.

 

św. Faustyna

Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego

Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego (Łk 24, 1-12)

rotunda

(Rotunda zwana Anastasis w Bazylice Grobu Pańskiego
w Jerozolimie – miejsce Zmartwychwstania Jezusa)

Z  głębokim wzruszeniem wypowiadam słowa NAZARET, BETLEJEM, JEROZOLIMA, KALWARIA, PUSTY GRÓB… ZIEMIO ŚWIĘTA, UŚWIĘCONA KROKAMI MOJEGO PANA I ZBAWICIELA…

Maria Magdalena, Joanna i Maria „poszły skoro świt do grobu”, była to pierwsza pielgrzymka uczniów Jezusa do Grobu Mistrza. Niosły przygotowane wonności, tylko ten kamień, kto go odsunie?
Kamień odsunięty, ciała Pana nie ma, smutek, bezradność, kobiety „pochyliły głowy do ziemi”. Poszły oznajmić Apostołom. To wiara w świadectwo Uczniów  o Zmartwychwstałym, każe nam uklęknąć z najwyższą czcią przed skałą Grobu Pańskiego  i złożyć na niej pocałunek miłości, pochylić głowę i ujrzeć żywy obraz Jezusa. Nie ma Go tutaj, „wyszedł na nasze ludzkie drogi z nową siłą, której na imię miłość potężniejsza niż śmierć”. Wyjdźmy z ukrycia, aby towarzyszyć Marii Magdalenie, szukając, zachwycimy się  i rozradujemy.

ZIEMIO ŚWIĘTA, UŚWIĘCONA KROKAMI MOJEGO PANA I ZBAWICIELA… Modlę się, aby Duch Święty przyniósł oliwną gałązkę pokoju dla JEROZOLIMY I CAŁEGO ŚWIATA.

s. Bożena S.

Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego

rotundaNiedziela Zmartwychwstania Pańskiego (Łk 24, 1-12)

Z  głębokim wzruszeniem wypowiadam słowa NAZARET, BETLEJEM, JEROZOLIMA, KALWARIA, PUSTY GRÓB…
ZIEMIO ŚWIĘTA, UŚWIĘCONA KROKAMI MOJEGO PANA
I ZBAWICIELA…

Maria Magdalena, Joanna i Maria „poszły skoro świt do grobu”, była to pierwsza pielgrzymka uczniów Jezusa do Grobu Mistrza. Niosły przygotowane wonności, tylko ten kamień, kto go odsunie?  Kamień odsunięty, ciała Pana nie ma, smutek, bezradność, kobiety  „pochyliły głowy do ziemi”. Poszły oznajmić Apostołom. To wiara w świadectwo Uczniów o Zmartwychwstałym, każe nam uklęknąć z najwyższą czcią przed skałą Grobu Pańskiego        i złożyć na niej pocałunek miłości, pochylić głowę i ujrzeć żywy obraz Jezusa. Nie ma Go tutaj, „wyszedł na nasze ludzkie drogi z nową siłą, której na imię miłość potężniejsza niż śmierć”. Wyjdźmy z ukrycia, aby towarzyszyć Marii Magdalenie, szukając, zachwycimy się i rozradujemy.

ZIEMIO ŚWIĘTA, UŚWIĘCONA KROKAMI MOJEGO PANA I ZBAWICIELA… Modlę się, aby Duch Święty przyniósł oliwną gałązkę pokoju dla JEROZOLIMY I CAŁEGO ŚWIATA.

s. Bożena S.

VI Niedziela Wielkiego Postu – Niedziela Palmowa

Komentarz do Ewangelii wg św. Łukasza 22,14-23,56

Ostatnia Wieczerza
dzieją się dziwne rzeczy
śmierć przycupnęła w kącie
Krzyż spleciony z okruchów
Twojego i mojego czasu
majaczy tuż za zakrętem
a ON – jak gdyby nigdy nic
mówi o Miłości…

Teraz twoja kolej.

Tak, teraz Twoja i moja kolej, by powtórzyć w sobie tę – po ludzku – kompletnie niezrozumiałą Drogę Miłości. Miłości nieskończenie większej niż ból zdrady i niezrozumienia, większej niż straszliwy lęk, niż cierpienie odrzucenia i samotności – głębszej niż najgłębsza noc. Czy znajdę w sobie siłę, by odpowiedzieć na to nieme wezwanie mojego Pana?

s .A.Z.

Komentarz do V Niedzieli Wielkiego Postu

  1. 03. 2016 V niedziela Wielkiego Postu Rok C

 „Przyprowadzili do Jezusa kobietę.”
(J 8, 1-11)

 

…i niechcący wyświadczyli jej ogromną przysługę, bo… Prowadząc ją na sąd, nie spodziewali się, że zamiast sprawiedliwości, spotka ją tam MIŁOSIERDZIE! Głośno wykrzykiwali jej winy, a Jezus subtelnie pokazał, że nie są lepsi… Wydali wyrok, a On na podstawie ich własnych kryteriów, zmusił ich do uznania ich winy… Chcieli zastawić pułapkę na Sprawiedliwego, a sami w nią wpadli…

Jak bardzo jesteśmy do nich podobni, prawda?! Prośmy więc Pana, aby pozwolił nam spotkać się z Jego Miłosiernym spojrzeniem – spojrzeniem, które zamiast osądzać – usprawiedliwia; zamiast potępić – przebacza; zamiast pogrążyć w rozpaczy – przywraca nadzieję… Bardzo potrzeba nam doświadczyć tego MIŁOSIERNEGO SPOJRZENIA Boga, abyśmy nauczyli się świadczenia Jego Miłosierdzia wobec naszych bliźnich.

s. Agnieszka B.

Komentarz do Liturgii Słowa na IV Niedzielę Wielkiego Postu

,,Wstanę i pójdę do mojego ojca(…).
A kiedy jeszcze był daleko, zobaczył go ojciec i ulitował się”.
Miłość Boga nie stawia człowiekowi granic powrotu do Niego. Św. Zygmunt ufny w nieskończoną dobroć Boga tak pisał: ,,Przypowieść o Dobrym Pasterzu, a zwłaszcza przypowieść o marnotrawnym synu najwymowniej świadczą, że powrót każdej zbłąkanej duszy jest dla Niebieskiego Ojca bardzo upragniony i przynosi Mu radość”. Bóg jak dobry ojciec nie zamyka przed nami swego serca, przyjmuje nas z wszystkimi naszymi słabościami. W momencie doświadczenia straty, całkowitego ogołocenia, syn widzi pozorność owych bogactw, poznaje prawdę o sobie i wraca. ,,A kiedy jeszcze był daleko, zobaczył go ojciec i ulitował się”. Miłość Boga jest uprzedzająca, większa od grzechu, potężniejsza od śmierci.
Miłość, która czeka, wybiega naprzeciw, poświęca się, obdarowuje bez limitu. Tak może tylko Bóg. Wraz ze św. Zygmuntem pragnę modlić się:,, Dziękuję, Ci Boże, za te wszystkie łzy, coś wycisnął moim oczom, bo wśród tych łez siebie zgubiłem, a Ciebie odnalazłem.” Odnalazłam Boga miłosierdzia.

s. Bernadetta J.

Komentarz do Liturgii Słowa na III Niedzielę Wielkiego Postu

Dzisiejsze Słowo nie wymaga zbytniego komentarza.

Bóg objawia się Mojżeszowi. JAHWE przedstawia się Kim jest. Dlaczego prowadzi, dlaczego kocha.

W Nowym Testamencie mówi przez Syna – Słowo Wcielone, Zbawiciela.
Bóg nie może już chyba być bardziej bezpośredni, prosty.

I o co prosi? O miłość, o NAWRÓCENIE,  bo inaczej… zginiemy.

Przychodzi do mnie, do ciebie już kolejny rok. Patrzy na swoje „drzewo”, przygląda się i pragnie naszych owoców – pokoju, dobroci, cierpliwości, miłości, łagodności itd…

I znowu mówi – jeszcze rok, a może wyda owoc…

Ile potrzeba nam czasu? Czy nie ryzykujemy zbyt wiele?

Zastanów się czy warto…

Kładę dziś przed Tobą życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo- mówi Pan. Wybierajmy ŻYCIE – abyśmy żyli!

s. Z.K.

 

Komentarz do II Niedzieli Wielkiego Postu

Pełni nadziei

Oczekiwali spełnienia…

Kto chciał ich widzieć ?

Coście przyszli zobaczyć ?

Trwali spoglądając w ludzką przestrzeń

Popatrz inaczej !

I nie odgadnął świat

Pulsujących przesłań…

         Tylko ON widział przyszłość i przeszłość zarazem

         Przenikał wszechświat swoją Pasją.

Z wdzięcznością spoglądam i czerpię z czasu łaski i prawdy, niepowtarzalnego daru Boga.

Czas Wielkiego Postu. On wydobywa nas niejako z „nieistnień” i zaprasza do przejścia przez trudne doświadczenia nocy a tym samym przybliża dzień… Tajemnica Paschalna spowita ciemnością ogrójca, pozostaje tajemnicą Zbawienia. Ujawni swoje brzmienie, gdy Pan wskaże godzinę chwały!

Do udziału w „Przemienieniu na Górze” jesteśmy zaproszeni wszyscy. Pan Jezus poprzez obdarowanie nas Duchem Bożym chce umocnić nas na drodze pielgrzymowania. Chce przemienić nas w człowieka nowego na swój obraz i według Jego zamiarów. Potrzeba jednak by wyjść ku górze, zaczerpnąć powietrza i przyjąć objawiającą się pomoc! Jeżeli przyjąć to najpierw uznać zależność stworzenia od Stwórcy.  „Panie, Ty we mnie kochaj, działaj, rozmawiaj, pocieszaj bo ja nie potrafię”.

Niech brzmi  melodyjnie  szeptane „dziękuję Tobie Panie”, który przygotowałeś dla nas spotkanie z Tobą na Górze Przemienienia, Drodze Krzyżowej, Gorzkich Żalach i przy stole Słowa.

Człowiek zawsze należy do Ziemi, należy do Nieba, należy do Boga. Niech Bóg przejmie tajemnice naszego istnienia w ciszy przemienienia… opromieni blaskiem Taboru, by św. Franciszek nie płakał, „że Miłość nie jest kochana…”.

Kiedy doświadczymy przemienienia wszystko w Nim ma inne znaczenie, nawet to co zabrane inaczej powraca. Cisza spowita spojrzeniem Pana jest dobrą odpowiedzią i zaproszeniem aby powtórzyć za św. Zygmuntem Felińskim: „Stać się podobnym Chrystusowi, przeistoczyć się w Niego, oto szczyt ludzkiej godności do której winniśmy zmierzać”. Ten wymiar staje się inspiracją, rozpalającym ogniem.

Niech Pokój niosący Obecność Pana będzie najmilszym prezentem tego wyjątkowo Roku Łaski rozlewającego się Miłosierdziem i wołaniem: „Panie, dobrze, że tu jesteśmy!”

s. L.R.

 

 

 

 

 

Komentarz do Liturgii Słowa na I Niedzielę Wielkiego Postu

1 NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU (Rz 10,8-13)

„Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych – osiągniesz zbawienie” (Rz 10,8). Powiedzenie „TY JESTEŚ PANEM” oznacza osobistą decyzję, pociąga za sobą uznanie Jezusa jako Pana, poddanie się Jego panowaniu. Oznacza świadome i dobrowolne wejście w sferę Jego panowania. To tak, jakby powiedzieć: Jezus jest moim Panem; On jest racją mojego istnienia; żyję dla Niego, już nie dla siebie samego.

„Bo sercem przyjęta wiara prowadzi do usprawiedliwienia, a wyznawanie jej ustami  – do zbawienia” (Rz 10,10). Oto, w co mamy wierzyć, że w Chrystusie Bóg daje nam możliwość bycia usprawiedliwionymi przez wiarę, czyli stania się sprawiedliwymi, zbawionymi, nowymi stworzeniami. Do grona nowych stworzeń wchodzi się przez wiarę.

Papież Franciszek zachęca nas do uwielbienia „Dowodem mojej wiary w to, że Jezus Chrystus jest Bogiem w moim życiu, że został do mnie posłany, aby mi wybaczyć, jest uwielbienie, umiejętność uwielbiania Boga”.

„Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” usłyszeliśmy na początku Wielkiego Postu, nawracajcie się, to znaczy uwierzcie, nawracajcie się, wierząc! Pierwszym i podstawowym etapem nawrócenia jest samo uwierzenie. To wiara jest bramą, przez którą wchodzi się do zbawienia. Uwierz! To nie jest niewiarygodne ani zbyt dalekie, nie znajduje się na krańcu morza, wręcz przeciwnie „słowo to jest blisko ciebie, na twoich ustach i w sercu twoim”.

Módlmy się, aby każdy język wyznał, że Jezus Chrystus jest Panem i aby „zgięło się każde kolano”.

s. Bożena S.

 

Komentarz do Ewangelii na V Niedzielę Zwykłą

Komentarz do Ewanelii św. Łukasza 5, 1-11

Bóg szuka, wypatruje, pyta o człowieka i pyta Sam Siebie: „Kogo mam posłać? Kto by Nam poszedł?” Jest w tym pytaniu jakiś niepokój, a zarazem jakaś głęboka troska: czy ten, o którym myślę – usłyszy wołanie, czy zrozumie o jak wiele jest proszony i czy zechce odpowiedzieć? Jest przecież wolny i nawet Bóg nie może mu niczego nakazać. Nakazać nie, ale prosić – zawsze, więc Bóg prosi. Najpierw prosi, by Szymon odił od brzegu, a potem proponuje, by zarzucił sieci. Po ludzku sądząc, to czyste szaleństwo, bo żadna szanująca się ryba nie wpłynie do sieci, którą w ciągu dnia widać jak na dłoni. Coś niesamowitego musiało być w nauczaniu Jezusa, skoro Szymon się decyduje: „Na Twoje Słowo zarzucę…” Bóg ukrywa się za Swoim Słowem i Cały się w Nim wypowiada. A jednak nawet to Mocne, Stwórcze i wszystko-czyniące-Słowo, pozostałoby bezowocne, gdyby człowiek nie powiedział swojego małego i jakże ograniczonego „tak”. Wszystko, co naprawdę ważne wydarza się w tej jedynej, niepowtarzalnej przestrzeni – gdzieś między Boskim a ludzkim „Ja”.

s.A.Z.