Słowo z pustelni 07.09.2020 r.
„śledzili Go”…
A przecież byli w synagodze!!!W miejscu świętym!
Czyli w dzisiejszej naszej Kaplicy, może zakonnej? W Kościele, może parafialnym?
Fakt, że ktoś uczestniczy w modlitwach, w brewiarzu, w różańcu, ba, we Mszy Świętej, naprawdę jeszcze NIC , nie znaczy!
Bo może jest tam, jakby go w ogóle nie było, może zużywa całą swoją uwagę na śledzenie brata czy siostry, może należy do przykładnego zakonnika, zakonnicy, parafianina, ale w myślach, cały czas przerabia życie innych?
W sumie Jezus uzdrawia aż i tylko jedną wyschłą rękę tego chorego biedaka. Skamieniałe serca pobożnych i „lepiej” wiedzących, pozostały nie tkniete łaską! Wyschłe serca i umysły z pychy!
Niech to wystarczy.
s. Teresa M.