Słowo z Pustelni – 10.02.2020r.
” A wszyscy, którzy się Go dotknęli, odzyskiwali zdrowie.”
Najwdzięczniej leczy się pacjenta, który nie tylko ma już świadomość choroby, ale chce powrotu do zdrowia i współpracuje z lekarzem. Słucha jego porad i zażywa leki, lub prowadzi tryb życia, który ma mu pomóc w poprawie kondycji. Z tego co mi wiadomo, najbardziej irytujący jest pacjent, który mówi lekarzowi, co ma robić.Niby wszystko to wiemy…
Lekarza Najlepszego jaki tylko może być, zwłaszcza od chorób duszy, mamy w każdym Tabernakulum, to co cierpliwie zaleca, mamy zaś w Piśmie Świętym,a na ile poważnie traktujemy swoją duszę, to już odpowiedzialność każdego, przed którą się nie ucieknie.
Osobiście zachęcam, aby jednak uznać się za chorego!
Świadomość bycia pacjentem Samego Boga, naprawdę daje dużo pokoju i radości na co dzień! A nawet nie rzadko niezły ubaw z samego siebie i swego niedołęstwa.
Aha – Ten Lekarz,- jako jedyny, ma dla każdego czasu bez limitów!
s. Teresa M.