Słowo z Pustelni 11.04.2022 – Wielki Poniedziałek

J 12,1-11
„Maria zaś wzięła funt szlachetnego i drogocennego olejku nardowego i namaściła Jezusowi nogi, a włosami swymi je otarła.”
Dla polskiej głowy, to prawie około 1 litra olejku, gęstego i niezwykle eterycznego! Już naparstek wystarczyłby,aby woń olejku wypełniła pomieszczenie,a skóra nóg Jezusa odczuła dobrostan.
Dlaczego Maria to zrobiła? Co może wytłumaczyć tak przesadzony gest? Taką rozrzutność? Miłość! To pewne,ale najbardziej tłumaczy Marie,Sam Jezus.Można powiedzieć,że Jezus nie przyszedł pożegnać się wprost,a Maria wymusiła pożegnanie w sposób niezwykle uroczysty.To taka sytuacja, w której wiesz,że Twoja Ukochana Osoba  ma za kilka dni umrzeć i ta śmierć nie będzie lekka,a Ty nie możesz tego zmienić.Wszystkie słowa pożegnania wydają się Tobie niestosowne,banalne,małe.Nie wiesz,jak wylać wdzięczność za wspólnie przeżyty czas, nie wiesz jak pocieszyć też Ukochaną Osobę, w której dostrzegasz subtelnie ukrywaną walkę wenętrzną.Nie wiesz, jak się stopić w jedno z Ukochaną Osobą, która zaczyna Ci się wylewać z dłoni,niczym woda, czujesz, że ją tracisz,a nie możesz z nią pójść! Gest wcierania olejku, z użyciem włosów za ręcznik, jest niezwykle intymny.Wręcz małżeński, ponieważ kultura wschodu rozpuszczone włosy kobiety dopuszczała tylko w wypadku sytuacji zawartego i  zalegalizowanego małżeństwa.Co poniekąd mówi serce Marii Jezusowi, oprócz wyznania szczerej, kobiecej miłości?
Mówi, jestem cała Twoja i nic tego nie zmieni, nawet nasze chwilowe rozstanie.Idę z Tobą w Tobie,chcę wypełnić każdą Twoją tkankę Sobą na wieki i jeśli będę mogła moją wierność Tobie potwierdzić swoim życiem , to jestem gotowa,ponieważ już teraz jest mi całkowicie obojętne jak wyglądam ja i mój gest w oczach domowników i zebranych gości.Zawdzięczam Tobie wszystko,dlatego nigdy moja hojność nie przewyższy Twojej.
Wiem,że idziesz na straszne cierpienia,ale jak ścięty włos zawsze będzie odrastał, tak nie da się zabić Ciebie.Nie mogę Cię publicznie zacałować,więc chociaż na stopach odczuj nadmiar delkatnie spływających nadmiarów olejku.Coś się kończy,ale przecież coś się zacznie.Maria jeszcze nie wie,że wnosi do Liturgii niezwykle dużo miłości, kontemplacji,wnosi Adorację,z której będzie czerpał cały Kościół przez wieki.
I wiesz co Mario? Dziękuję!
s. Teresa M.