Słowo z Pustelni 19.10.2020 r.

„Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości”.

 A teraz czytajmy ze zrozumieniem. Jezus mówi WSZELKIEJ!
Nie chodzi więc wyłącznie o chciwość dóbr materialnych, mimo, iż rozmówca Jezusa, akurat tego rodzaju chciwość przedstawia, domagając się części spadku. 
Żądza, która nie ma dna, nie ma uczucia zaspokojenia, to jest właśnie chciwość. 
Każdy musi sam uczciwie zmierzyć się z prawdą, jakiego rodzaju żądze go dotykają, lub chcą dotknąć!?
KAŻDY jest kuszony do chciwości, i bardzo odmiennie może się ona u każdego przedstawiać. Niestety, chciwość duchowa, jest najbardziej niebezpieczna, najtrudniej z niej się wycofać, sieje najbardziej katastrofalne skutki. 
Bo jeśli człowiek chce być jak Bóg, to nie masz gorszej chciwości. 
Jeśli chce, bardzo też nie realnie wymagać od siebie i innych, to wielce prawdopodobnie, że też działa w energii czerpanej z utajonej chciwości. Ona ma niestety czasami bardzo piękne szaty, nie zawsze jest prymitywna i pazerna. Czasami mierzy wysoko, w imię dobra! 
Jezus, stara się też nam wytłumaczyć, że nie chodzi oto, byś nic nie miał, ale byś, to co masz, posiadał dla drugich. I to jest rodzaj ” bogactwa”, które ceni Bóg.
Przypowieść o przedsiębiorczym rolniku, któremu spichlerze pękały w szwach, i w końcu umarł, może być przypowieścią o każdym z nas.
Mamy być po ludzku ” obrotni”, ale po to, aby innych tym spokojnie obdzielić, a na pewno też innymi nie „zajeżdżać” , dla realizowania swoich wzniosłych celów. 
Tak żyjmy, aby nas Jezus w Niebie nie musiał witać :” Oj, głupcze Ty Mój!”
I badajmy siebie, nie tylko pytając dlaczego czegoś bardzo pragnę, ale obserwujmy, jakie to rodzi owoce, w nas i w innych. 
s. Teresa M.