Słowo z Pustelni 24.10.2022

Gdy Jezus ją zobaczył, przywołał ją i rzekł do niej: „Niewiasto, jesteś wolna od swej niemocy”. Włożył na nią ręce, a natychmiast wyprostowała się i chwaliła Boga.
 
Ileż ciepła musiało emanować z Osoby Jezusa, skoro zawsze i wszędzie, widząc człowieka, pragnie mu przynieść miłość, zdrowie, wolność, szczęście, uzdrowienie!
Wyobraź sobie! Wszystko czego pragnie Twoje serce, zostało z nieskończoną mocą skupione w Osobie tego Kogoś, komu na Imię Jezus!
Jest mi naprawdę zawsze smutno, kiedy rozmowa z kimś, ujawnia, że ta osoba uważa się niegodnym bycia kochanym przez Jezusa, kimś, kto nie zasługuje na tę Miłość! A kto zasługuje i kiedykolwiek zasłuży? Nie ma takiej osoby!
Odnajdź się w Jego spojrzeniu.To nie jest wbity wzrok w Ciebie,który jak policjant śledzi,czy nie przekraczasz prawa.Odnajdź się zauważony przez Jezusa ze swoim smutkiem, strapieniem, udręką, może bólem, cierpieniem.Z tym co niesiesz, może z tym , co sprawia,że czujesz się zgięty do ziemi.
Nie uciekaj! Pozwól Mu Cię przywołać! On akurat jest Tym, który nie będzie Ci zadawał za dużo pytań.Chce pozbawić Cię tego, co jest dziś Twoją niemocą!
Nie przejmuj się,jak zinterpretują to inni.Uzdrowionej kobiecie też się oberwało,że przyszła w szabat się uleczyć, a była już chyba oswojona ze swoim zgięciem i patrzeniem na buty rozmówców.
Jezus nigdy nie zrobi niczego,aby Cię dobić! Do ziemi wdeptujemy się zwykle  my sami, robią to też inni ludzie i szatan.Nie Jezus!
s. Teresa M.