Słowo z Pustelni 27.07.2020 r.

Słucham Jezusa poprzez pierwsze czytanie i perykopę, i w sercu mam taką kwintesencję : SIŁA POKORY, SIŁĄ GLEBOKICH PRZEMIAN!!! Bo najpierw prorok Jeremiasz, niezwykle, wręcz dziecięco posłuszny we wszystkim Bogu, bez wyjaśnień, pokornie czyni wszystko krok, po kroku.Niczym uległy trzylatek bez roztrząsania. Kupuje lniany pas, potem ma go założyć i nie poddawać kontaktowi z wodą. Nastepnie ma go ukryć w jaskini, gdzie prawdopodobnie panuje duża wilgoć.Ma o nim zapomnieć, zaniedbać, by wrócić po zbutwiały! Zrobiłbyś tak? Ile razy pomyślałbyś, ale po co, to bez sensu, etc. Wszystko Bóg prorokowi wyjaśnia, ale dopiero po tych aktach bezwzględnego zaufania i posłuszeństwa. Przyznaj, to wymaga pokory, wyłączenia swego „ale” , zastrzeżeń, lęku, by nie zrobić z siebie głupka w oczach Twoich poważnych ziomków !Potem okazuje się, że Bóg niczym Miłujący Pedagog, Czuły Ojciec używa całej tej historii z pasem, jako swego rodzaju pokazowej przypowieści, by dotrzeć do pychy, która jest sama w sobie martwa i bez życia i prędzej, czy później zbutwieje!A Ewangelia? Opiewa, niczym piękna pieśń miłosna, siłę przemiany, w sumie tkwiącą w tym, co uwaga: MAŁE I NIEPOZORNE! Coś co nawet strasznie łatwo zgubić!Ziarno gorczyczne, zaczyn, to obrazy siły tkwiącej w POKORZE, przeciwieństwie pychy. I niby ta pokora nie wiele może, ale, jeśli cichutko będzie sobie rosła i dojrzewała pod okiem Boga, posiada nieludzką i nieziemską SIŁĘ PRZEMIANY!!!!!O tym zapewnia Sam Jezus, nie ja. Ma siłę uszlachetniania nie tylko siebie, ale wszystkiego, czego dotknie, innych, tam, gdzie cicho rośnie! Wierzących to powinno nakręcać nadzieją! 

s. Teresa M.