V NIEDZIELA WIELKANOCNA

TROSKA – Komentarz do Ewangelii J 14, 1-12

Jedną z piękniejszych cech (zalet) jaką możemy ujrzeć u Jezusa jest troska. Jezus nie przyszedł na ziemię tylko po to, aby głosić dobrą nowinę, czy uzdrawiać…, ale przyszedł przede wszystkim po to, aby zatroszczyć się o człowieka i jego zbawienie.

Już w ogrodzie Oliwnym Jezus wypowiedział słowa pełne troski: „Ojcze nie utraciłem żadnego z tych, których mi dałeś” (J 18,9) oraz słowa wypowiedziane w Jerozolimie, gdy obchodzono pamiątkę poświęcenia świątyni: „Ja też daję im życie wieczne i nigdy nie zginą ani nikt nie wyrwie ich z mojej ręki” (J 10,28). Dotykają również słowa: „Nie zostawię was sierotami” (J 14,18).

Te słowa ukazują, że Jezus naprawdę był dobrym Pasterzem, który znał swoje owce i czynił wszystko, aby nic złego się im nie przydarzyło. Możemy również w tej postawie odkryć cechy wiernego przyjaciela, wiernego do końca. Jezus – dobry Ojciec, dobry Pasterz, dobry Przyjaciel. Potwierdzają to słowa: „Nie nazywam was sługami ale przyjaciółmi” (J 15,15). Niesamowite jest to, jak pięknie Jezus wypełniał swoją misję. Był blisko swoich uczniów, swoich owiec, dbał o nie na ziemi, ale Jego miłość do nich sprawiała, że pragnął, aby byli oni blisko Niego również i w niebie: „Teraz idę tam, aby przygotować wam miejsce, abyście byli tam gdzie ja jestem” (J 14,2-3). To czytelne zaproszenie Jezusa, aby wszyscy przebywali wraz z Nim w niebie. „Ja jestem drogą, prawdą i życiem” (J 14,6). Przyjaźń z Jezusem jest drogą, która prowadzi do nieba.

Kolejną piękną myślą dzisiejszej Ewangelii są słowa: „Kto mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca” (J 14,9). Jezus jest tak blisko Ojca, długo przy Nim trwa, że doskonale jest do Niego podobny, jest w Nim Jego odbicie. Jak mówi stare przysłowie: „Z kim przestajesz takim się stajesz”. Przebywanie w czyjejś obecności sprawia, że przybieram takich samych kolorów, myśli, uczuć i to rysuje się na mojej twarzy. Patrząc na człwieka, można dostrzec jak bardzo na jego twarzy odbija się oblicze Ojca. Im więcej czasu spędzam z Bogiem, tym więcej blasku Jego miłości mnie opromienia. Im dłużej patrzę na słońce, im więcej na nim przebywam, tym bardziej jestem opalona. Doświadczyła tego oblubienica z Pieśni nad Pieśniami: „Czarna jestem lecz piękna. Nie patrzcie na mnie, że jestem czarna, że mnie spaliło słońce” (Pnp 1,5-6). Zjednoczenie dwóch serc: „Ja jestem w Ojcu a Ojciec we mnie” (J 14,10). Doskonała jedność. Bliskość. Zdumiewająca bliskość.

W końcowej części Ewangelii Jezus uroczyście nas zapewnia: „Kto wierzy we mnie, dokona większych dzieł niż ja” (J 14, 12). Wiara jest biletem, przepustką do czynienia cudów w Imię Jezusa. Mocą tej wiary Piotr uzdrowił paralityka: „Nie mam złota ani srebra. Ale dam ci to, co mam. W imieniu Jezusa Chrystusa z Nazaretu mówię ciWstań i chodź! Po czym prawą ręką pomógł mu stanąć. Chory natychmiast odzyskał władzę w stopach i kostkach, że aż podskoczył, i zaczął chodzić! (Dz 3, 6-7).

Podsumowując dzisiejsze rozważanie otrzymaliśmy trzy drogowskazy na życie:

  1. troska o drugiego człowieka;
  2. trwanie w obecności Jezusa, by być jak On i mieć ten sam blask;
  3. wiara w Jezusa, że Jego mocą będziemy czynić cuda.

s. Magdalena B.

Możesz również polubić…