XI NIEDZIELA ZWYKŁA

KOMENTARZ DO SŁOWA BOŻEGO XI NIEDZIELI ZWYKŁEJ

          „Wyście widzieli, co uczyniłem Egiptowi, jak niosłem was na skrzydłach orlich i przywiodłem was do Mnie – oto obraz przyszłego zwycięstwa Chrystusa nad mocami ciemności przez krzyż i zapowiedź spełnienia słów: „gdy będę wywyższony, przyciągnę wszystkich do siebie”.

Stało się to w oznaczonym przez Boga czasie, zupełnie niezasłużenie, a nawet wbrew logice, tj. wtedy, gdyśmy byli nieprzyjaciółmi Boga. Jezus Chrystus, podobnie jak Mojżesz, wstąpił na górę, do Ojca, by pojednać to, co z niskości, z Tym, który jest z wysoka. Z Bożego Miłosierdzia otrzymaliśmy dar i czas wolności, dlatego Bóg mówi: „jeśli pilnie słuchać będziecie głosu mego i strzec mojego przymierza, będziecie szczególną moją własnością”. Słowo „jeśli” ma tu ogromną wagę. Wszystko do Boga należy i jest Jego własnością, ale sposób przynależności może być różny: Pan daje nam wolność wyboru. Po stronie Boga przymierze już się wypełniło, ale wypełnienie się jego po stronie człowieka będzie trwało do końca świata i ostatecznie będzie sumą indywidualnych historii ludzkich.

Bóg zaprasza nas  do pięknych rzeczy: „wy będziecie Mi królestwem kapłanów i ludem świętym”. Zasłuchanie się w Boga i posłuszeństwo Jemu, podobnie jak kapłanów,  wprowadza przed oblicze Najwyższego i sprawia, że są nam wydane rzeczy najświętsze – będąc jeszcze na ziemi człowiek porusza się już w przestrzeni sacrum. Można tu posłużyć się jeszcze obrazem z 1 czytania: droga do ziemi obiecanej  prowadzi  przez pustynię, dobrze jest więc obozować naprzeciw góry (symbol potężnego i wszechmocnego Boga), by móc powracać do niej wzrokiem, by nie zwodziły nas pustynne ułudy fatamorgan dóbr doczesnych. Góra jest twardą skałą, na której można się oprzeć, na którą można się wspiąć w czasie zagrożenia. W jej cieniu można też szukać wytchnienia, ale można też zmienić wszystko w swym życiu, gdy z jej wysokości spojrzy się na miejsce swego obozowania. Ten obraz ma towarzyszyć w całej drodze, a można go przywoływać różnymi słowami („miałem Pana zawsze przed swymi oczami, On jest po mojej prawicy, nic mną nie zachwieje”).

s. Joanna

 

 

Możesz również polubić…