Prowincja Poznańska

Poznań – Dom prowincjalny

Prowincja poznańska, od 1934 roku rozwijała się pod szczególnym patronatem św. Franciszka, dopiero po drugiej wojnie światowej po całkowitym zlikwidowaniu prowincji rumuńskiej jej nazwa uległa zmianie. Większa grupa sióstr z Czerniowiec i okolic przeniosła się na tereny zachodnie Polski, dlatego też Prowincja przyjęła od niej nazwę i od tamtej pory rozwija się pod szczególna opieką św. Józefa. Od samego powstania Prowincja ta napotykała na wielkie trudności, jedną z nich był brak własnego domu w Poznaniu, co utrudniało też kształcenie profesjonalne sióstr. Tymczasowa siedziba Prowincji znajdowała się w Szamotułach. W międzyczasie wyłoniła się sposobność kupna murowanego dwupiętrowego budynku. 14 sierpnia 1937 roku Zgromadzenie objęło tę realność w swoje posiadanie. Zakupiony dom w Poznaniu był przeznaczony na siedzibę dla M. Prowincjalnej, była nią wówczas M. Maria Perlińska.

Na pierwszym piętrze urządzono kaplicę. Trzy duże pokoje i werandę zajęło przedszkole, inne pomieszczenia były przeznaczone dla sióstr i postulantek. M. M. Perlińska urząd swój sprawowała od roku 1936 do 1945, działalność jej nie uwydatniła się na zewnątrz z powodu ciężkiego kataklizmu wojny. Podczas której Siostry zostały wyrzucone z domu w Poznaniu i rozproszone w stroju świeckim ukrywały się albo pracowały u Niemców, natomiast Matka Perlińska i dwie siostry Elżbieta Tymkowska i Elżbieta Baszyńska wywiezione zostały do obozu w Bojonowie, gdzie przez kilka miesięcy przebywały. Po uwolnieniu z obozu nie wolno im było wrócić do domu, gdyż zajęty był przez okupanta, więc Matka tymczasowo zamieszkała prywatnie przy ul. Niegolewskich 6.

W roku 1945 po usunięciu się okupanta, dom sióstr zajęli bolszewicy, wkrótce po ich wyjeździe Matka wraz z siostrami do niego powróciła, wewnątrz był zupełnie zniszczony. W tym też roku nastąpiła zmiana Prowincjalnej. Nowo wybrana Matka Franciszka Janiszewska sprawowała ten urząd od 1945 roku do 1951. Przez dwa lata trwał remont tego budynku prowadzony w bardzo ciężkich warunkach.

Inna trudna sytuacja Prowincji to całkowita dezorganizacja spowodowana działaniami wojennymi i przesiedleniami sióstr ze Wschodu na Zachód. Siostry zmuszone były osiedlać się tam, gdzie miały wyznaczone przez władze świeckie stałe miejsce pobytu pracy dla uchodźców, nie wiedząc nawet gdzie jest ich właściwa władza zakonna.
Prócz siedziby Przełożonej Prowincjalnej od roku 1945 w tymże domu mieściło się również przedszkole prowadzone przez siostry. Przeciętna liczba dzieci była ok.70 w wieku od 3 do 7 lat. Personel przedszkola składał się z 6 sióstr. Jedna siostra pracowała też w parafii, uczyła dzieci, obsługiwała chorych, siostry też zajmowały się kościołem parafialnym. Ponadto w domu prowincjalnym odbywało się dokształcanie sióstr i postulantek. Od 1951 roku mieściło się też studium muzyczne założone przez M. Generalną Teresę Stępówną, co dwa tygodnie odbywały się w nim lekcje. Profesorów świeckich było zatrudnionych 5, natomiast uczących się sióstr 16.

W czerwcu 2000 roku w Domu Prowincjalnym powstało nowe dzieło, jakim jest jadłodajnia dla ubogich pod patronatem św. Józefa. Codziennie z ciepłych posiłków korzysta od 300 do 500 osób. W latach 2001 do 2007 w domu istniała także świetlica socjoterapeutyczna. Należało do niej ok. 30 dzieci z okolicy, głównie z rodzin patologicznych, które po zajęciach szkolnych mogły tam znaleźć schronienie, odrobić lekcje, brać udział w zajęciach rozwojowych terapeutycznych, spędzić czas z rówieśnikami na zabawie pod opieką sióstr.