Prowincja Kurytybska

PROWINCJA DZIECIĄTKA JEZUS
Ludność jednej z największych grup polskich emigrantów Brazylii, osiadłych na terenie stanu Parana, gdy już w miarę zabezpieczyli swoje życie, urządzili gospodarstwa, wybudowali zagrody, skierowali pragnienia ku edukacji swoich dzieci. Nie była to jednak łatwa sprawa, ponieważ samo szkolnictwo brazylijskie zaczęło się dopiero rozwijać a polskie, na tych ziemiach, nie istniało wcale.
Pierwsi emigranci, którzy wyrazili swoje pragnienie, by sprowadzić do nauki swoich dzieci, siostry zakonne pochodzili z Orleans. Oczywiście ze swoją prośbą zwrócili się do ks. proboszcza, Jana Miętusa, pracującego już od kilku lat w tej kolonii. Ich pragnieniem było kształcenie swoich pociech w duchu katolicko – polskim i takie zadanie chcieli powierzyć siostrom zakonnym, które w tym czasie na ziemiach polskich, szczególnie pod zaborem austriackim, organizowały pracę oświatową, prowadziły naukę w licznych szkołach, szkółkach, ochronkach, nie tylko w miastach, ale w sposób szczególny w wioskach i to tych najbiedniejszych i najbardziej odległych.
Emigrantom zależało na polskich siostrach, prawdziwych patriotkach, gotowych na wyrzeczenia i rozłąkę z ojczystym krajem. Po dwumiesięcznej podróży, 1 marca 1906 roku, dotarły siostry do Brazylii, do portu parańskiego Paranagua.
W niedługim też czasie, Matka Generalna Zofia Kończa wysłała do Stolicy Świętej prośbę o pozwolenie na otwarcie nowej Prowincji Zgromadzenia i nowicjatu w Brazylii. Już pod koniec kwietnia 1911 roku przyszło z Rzymu oczekiwane pozwolenie. Radość sióstr była ogromna. Wiedziały bowiem, że dzięki legalizacji prawnej otwiera się przed nimi nowa rzeczywistość nieco jaśniejsza, że jeżeli to będzie wolą Najwyższego, to już powołaniami miejscowymi będą mogły zasilać szeregi Zgromadzenia i otwierać się na nowe formy działalności. Już z chwilą otwarcia Domu Prowincjalnego w Kurytybie, przybyło siostrom dużo nowych zadań. Przy parafii Św. Stanisława, razem z ks. proboszczem, siostry otworzyły szkołę. Co prawda budowa szkoły dla polskich dzieci jeszcze nie była ukończona, ale siostry podjęły się od zaraz obsługi kościoła i otwarły też w domu hafciarnię.
Prowincja Dzieciątka Jezus przez następne lata rozwijała się pomyślnie przynosząc wiele satysfakcji tak Zgromadzeniu jak i Kościołowi brazylijskiemu. Siostry Franciszkanki Rodziny Maryi z wielkim oddaniem niosły Chrystusa wszędzie tam gdzie Opatrzność Boża kierowała ich kroki.
Ziarno rzucone w glebę przez pierwsze trzy siostry s. Zofię Ulatowską, s. Jadwigę Dudek i Marię Grzegorzewicz, kultywowane i zasilane przez kolejne pokolenia sióstr zaowocowało w trójnasób niezwykłym i prężnym rozwojem Zgromadzenia w Brazylii.
W 100-letnią rocznicę posługi Rodziny Maryi na Ziemi Krzyża Południa, Zgromadzenie może się szczycić tą częścią Rodziny zakonnej, która zapatrzona w swojego Mistrza i Oblubieńca poniosła wiele trudów, nie poprzestając tylko na przetrwaniu, ale z odwagą, gorliwością i heroicznym poświęceniem rozwijała swoją działalność, wkładając serca, dając siły i życie wielu sióstr, na posługę drugiemu człowiekowi, szczególnie temu, który był w największej potrzebie. Ich świadectwo życia i ofiarność były przykładem dla wiele młodych dziewcząt, które wezwane przez Boga i zapatrzone w oddane życie sióstr zdecydowanie opuściły wszystko, poszły i idą po dzień dzisiejszy za Chrystusem, służąc Mu w Zgromadzeniu Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi.
Prowincja Dzieciątka Jezus swoją pomyślność i piękny rozkwit, zawdzięcza w dużej mierze swoim przewodniczkom, Matkom Prowincjalnym, które z niezwykłą energią i poświęceniem zarządzały Prowincją przez wszystkie te lata. Im to zawdzięcza się mądre posunięcia, rozwiązania i roztropne podejmowanie decyzji dla dobra Zgromadzenia. Umiłowawszy Rodzinę Maryi dbały o jej rozwój zgodny z charyzmatem i duchowością Zgromadzenia. Przekazywały wiernie wszystkie jej dobre tradycje, bogactwa duchowe i to wszystko, czym do dzisiaj żyje i oddycha Zgromadzenie Rodziny Maryi w Brazylii.