VI Niedziela Wielkanocna
W dzisiejszym Słowie jest dużo o miłości. Co to za miłość? Św. Jan w swoim liście pisze: „ W tym przejawia się miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, ale że On sam nas umiłował i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy.” Już z tego jednego zdania wynika, że źródło miłości jest w Bogu. On pierwszy ukochał i swoją miłością uzdolnił nas do miłości. Boża miłość to konkret – posłał Syna, aby wszystko wziął na siebie, a nas uwolnił od śmierci. „Nie ma większej miłości, od tej, gdy ktoś życie swoje oddaję za przyjaciół swoich.” Nie mógł nam dać większego dowodu miłości. A co my mamy zrobić? TRWAĆ w Jego miłości. Słowo daje nam konkretną wskazówkę: „Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości Mojej.” Tak więc nasza miłość to codzienne wybory, to bardziej czyny niż słowa i deklaracje. Paradoksalnie ta miłość nie rzadko nie będzie miała nic wspólnego z przyjemnymi uczuciami, jest decyzją, którą możemy podjąć dlatego, że On zrobił to pierwszy.