Abp Z. Sz. Feliński, tercjarz św. Franciszka, wierny syn Kościoła

s. Teresa Antonietta Frącek, RM
Warszawa, 17 październik 2021.

Abp Z. Sz. Feliński, tercjarz św. Franciszka, wierny syn Kościoła

W październiku, miesiącu poświęconym czci Najświętszej Maryi Panny
Różańcowej, w specjalny sposób kierujemy swoje prośby do Boga poprzez
modlitwę różańcową, ufając, że tak jak pod Lepanto (1571), dzięki tej modlitwie
Bóg dał zwycięstwo chrześcijaństwu, tak i dziś dzięki modlitwie różańcowej
możemy wyjednać zwycięstwo w naszych osobistych i rodzinnych trudnościach,
uprosić jedność w Narodzie, obronić granice państwa. Toteż wołamy: „Jak
paciorki Różańca przesuwają się chwile, nasze smutki radości i blaski. A Ty
Bogu je zanieś, połączone w różaniec Święta Panno Maryjo, Pełna Łaski”.
Błogosławiony Prymas Tysiąclecia wielokrotnie powtarzał słowa kard.
Hlonda: Zwycięstwo, jakie przyjdzie, to będzie zwycięstwo Maryi.
Czcicielem Matki Najświętszej, który umiłował modlitwę różańcową i szedł
przez życie z wiarą i ufnością, z różańcem w ręku, był abp Z. Sz. Feliński,
którego 12 rocznicę kanonizacji obchodziliśmy 11 października b.r., wspominając
słowa homilii Benedykta XVI: „Zygmunt Szczęsny Feliński … był wielkim
świadkiem wiary i duszpasterskiej miłości w czasach bardzo trudnych dla
Narodu i Kościoła w Polsce. … W każdej sytuacji zachował niewzruszoną
ufność w Bożą Opatrzność. … Dziś jego ufne i pełne miłości oddanie Bogu i
ludziom staje się świetlanym wzorem dla całego Kościoła”.
Ten syn polskiej ziemi, wierny naśladowca św. Franciszka, który umiłował
Ojczyznę, przez całe życie odznaczał się miłością Kościoła i synowskim
przywiązaniem do Stolicy Piotrowej. Kościół dla niego był po prostu – Matką.
Uczucia wierności wobec Głowy Kościoła manifestował w słowach i pismach.
Jego gorącą miłość Kościoła potwierdzają słowa: „Tak, Panie, Kościół, to
największy skarb mój, to cel życia mojego, to jedyne kochanie moje na ziemi,
boś Ty jest duszą jego, a On Mistycznym Ciałem Twoim” (1889). Dobru
Kościoła podporządkował własne życie i całą swoją działalność kapłańską i
pasterską. „Co do mnie – wyznaję wobec Boga i ludzi – pisał w liście
pasterskim, iż pomyślność Kościoła … jest najważniejszym dla mnie na tej
ziemi zadaniem, nie tylko dlatego, że z powołania i urzędu o stan Kościoła
dbać powinienem, lecz że w Kościele Chrystusowym najżywotniejsze kwestie
jak promienie w ognisku się jednoczą, życie i siłę zeń czerpiąc” (13.10.1862).
W najtrudniejszych chwilach Kościoła nie upadał na duchu, przywołując
słowa Chrystusa: Ufajcie; Nie lękajcie się; Ja jestem z wami aż do skończenia
świata. I mocno wierzył w zwycięstwo Krzyża Chrystusowego
Z jarosławskiej samotni kierował też do przyjaciół wezwanie do jedności i
solidarności oraz do wiernego trwania przy Namiestniku Chrystusowym:

„Teraz więcej, niż kiedy, potrzeba nam tego poczucia solidarności i
duchowego zjednoczenia … Co to za szczęście, że poza tym rozhukanym
morzem, gdzie każda pojedyncza łódka tak łatwo o fale rozbić się może,
widnieje dla nas wierzących port bezpieczny, i że pielgrzymkę do niego
odbywamy nie na wątłym czółenku, ale na wspaniałej łodzi, u steru której
stoi Pański Namiestnik, a w jej głębi sam Pan odpoczywa!” (1870).
O bezwarunkowym poddaniu się Pasterza-Wygnańca decyzjom Ojca
Świętego świadczy wypowiedź o nim: Arcybiskup Feliński pokłada
nieograniczoną ufność w Ojcu Świętym, gdyż wie, że Stolica Apostolska ma
asystencję Ducha Świętego w zarządzie Kościoła … i przyjmuje z
bezwarunkowym zaufaniem wszelkie decyzje Ojca Świętego”  (1883).
Głos Papieża był dla niego wyrazem woli Bożej, o czym wyraźnie
zaświadczył: „głos Ojca Świętego zawsze uważałem i aż do śmierci uważać nie
przestanę za nieomylną wskazówkę woli Bożej we wszystkich sprawach
tyczących się Kościoła” (list do kard. M. Ledóchowskiego, 26 XII 1884).
W jednym z jego listów znajdujemy słowa: „Prawdziwie przyszedł na cały
Kościół tempus flendi, bo wszystko, co najlepsze i najzacniejsze, cierpi ucisk i
prześladowanie, ale w tym samym zbytku cierpienia pociecha się mieści,
przypominając Pańskie ostrzeżenie: ‘na świecie ucisk mieć będziecie, ale ufajcie
– Jam zwyciężył świat’.
Czasem wyrzucam sobie – pisał – jako obojętność na losy Kościoła, ów
spokój, jakiego doznaję patrząc na tyloliczne klęski, jakie się na Kościół i na
Głowę Jego w tych czasach zwaliły, ale z drugiej strony – czy godzi się
poddawać trwodze, a nawet zbyt ludzkiemu smutkowi, pomnąc na tak
wyraźne i uroczyste obietnice Pańskie, że ‘bramy piekielne nie przemogą
przeciw Piotrowej Opoce’.
Czyż nie zgromiłby nas tenże Zbawiciel za małoduszność i słabość wiary,
który zgromił Apostołów, zdjętych bojaźnią na widok miotających łodzią
bałwanów? Mimo całą osobistą nędzę, z łaski Bożej, pełen jestem otuchy pod
względem interesów Kościoła… Może Bóg da, że i sami jeszcze chwili
tryumfu prawdy dożyjemy, a jeśli nawet nie sądzono mi cielesnymi oczyma
tryumf ten oglądać, to wzrokiem wiary dziś już podwyższenie chorągwi
Krzyża oglądam” (l. do bpa Popiela, 29 XI 1870, n.17).
Nie straciły na aktualności wezwania tego Apostoła pokoju, zgody narodowej
i ewangelicznego braterstwa, nawołujące do wzajemnej miłości i do miłości
Kościoła. O miłość przede wszystkim starać się winniśmy: o miłość Boga i
bliźniego, … o miłość Kościoła, gdzie Boga i bliźniego jedną objąć możemy
miłością”. Jeżeli zaś zapytacie, dlaczego tak często potrzebę Miłości Kościoła
wam powtarzam, odpowiem z Janem św., bo takie jest to Pańskie
przykazanie”. (Konferencje duchowne, konf.30, t.2, s.216-217).
Odpowiedzią naszą na słowa Pasterza-Wygnańca niech będzie nasza miłość i
wierność wobec Kościoła oraz modlitwa o zwycięstwo Krzyża Chrystusowego.

W Setną Rocznicę powrotu Pasterza-Wygnańca do Serca Stolicy

S. Teresa Antonietta Frącek, RM
Warszawa, 17 kwietnia 2021.

„To ja jestem, nie bójcie się”. Słowa Jezusa z Liturgii.
W Setną Rocznicę powrotu Pasterza-Wygnańca do Serca Stolicy

Przed trzema dniami, w ciszy i modlitwie, obchodziliśmy Setną Rocznicę powrotu św. abp Zygmunta Szczęsnego Felińskiego do Warszawy, do Serca Stolicy i złożenia ich w podziemiach katedry św. Jana. Jeden z artykułów, które się licznie wówczas pojawiły nosił tytuł: „Popioły Felińskiego w niepodległej Polsce”. Był to dzień 14 kwietnia 1921 r., jednocześnie ważna dla Polski Rocznica – Chrztu Polski.
Ożywiła się przy tej okazji pamięć o świątobliwym Pasterzu Warszawy, z doby powstania styczniowego, 20-letnim zesłańcu, który pozostawił narodowi wzór miłości Boga i człowieka, wierności Kościołowi, odpowiedzialności za losy Ojczyzny. To wówczas napisano o Nim: „Tułacz za życia i tułacz po śmierci”. Słowa te doskonale ilustrują koleje życia Pasterza-Wygnańca i Jego „pośmiertną wędrówkę”. Warto przypomnieć te wydarzenia, które odsłaniają fragment z dziejów Narodu. Arcybiskup Feliński zmarł w Krakowie (17.IX.1895), po uroczystym pogrzebie w Grodzie Wawelskim jego doczesne szczątki przez 25 lat spoczywały na cmentarzu w Dźwiniaczce, a gdy Polska odzyskała niepodległość sprowadzono je do Warszawy i złożono w dolnym kościele św. Krzyża, gdyż nawała Bolszewicka zbliżała się do wrót stolicy. I dopiero po odniesionym zwycięstwie nad Armią Czerwoną, kolejny pogrzeb Pasterza-Wygnańca, już trzeci po Krakowie i Dźwiniaczce, odbył się w Warszawie 14 kwietnia 1921 r. Na ten dzień kard. Aleksander Kakowski, zwołał zjazd biskupów prowincji kościelnej warszawskiej. Po nabożeństwie, odprawionym w górnym kościele Św. Krzyża, w imponującym pochodzie trumna abp. Felińskiego, została przeniesiona do Katedry Św. Jana, gdzie kard. Kakowski odprawił Mszę św., a biskup podlaski, Henryk Przeździecki wygłosił przemówienie, w którym ukazał życie abp. Felińskiego, „pełne cichej ofiarności, niewzruszonego męstwa i wielkiej miłości Ojczyzny”, na jego cierpienia „za prawdę”, na odwagę w świadczeniu tej „prawdy”: „przyszedł do swoich, a swoi Go nie przyjęli”. Mówił o Arcybiskupie jako o człowieku „świętym”, a kończąc zwrócił się do Niego „jako do męczennika, prosząc, by wstawiał się za nami do Boga”. W kondukcie pogrzebowym, prowadzonym przez kard. Kakowskiego, oprócz 12 biskupów Metropolii Warszawskiej, wzięli udział Arcybiskup Mohylewski, Edward Ropp, ówczesny Nuncjusz Apostolski w Warszawie Achilles Ratti, późniejszy papież Pius XI, duchowieństwo, zakony męskie i żeńskie, przedstawiciele rządu, wojska, policji, świata nauki i kultury, kompanie honorowe, orkiestry, instytucje państwowe i organizacje społeczne, cechy i bractwa, młodzież i dzieci oraz rzesze ludu Warszawy. Trumnę nieśli na swych ramionach kapłani, a straż honorową pełnili weterani z 1863 r. Uroczystości pogrzebowe, które władze kościelne pragnęły utrzymać w ramach religijnych, nabrały wielkiego rozgłosu i wydźwięku patriotycznego. Wiązało się to z osobą zmarłego Arcybiskupa jak też z ówczesną sytuacją polityczną. W 1920 r., kiedy Jego ciało przywieziono do Warszawy, do wrót Stolicy zbliżała się armia rosyjska, zagrażając świeżo odzyskanej niepodległości. Pogrzeb zaś jego, 14 kwietnia 1921 r., odbywał się w atmosferze odniesionego zwycięstwa nad nawałą bolszewicką. Toteż obok treści religijnych w uroczystościach pogrzebowych i ówczesnych publikacjach dostrzegamy silne akcenty patriotyczne, co w aspekcie historycznym znajduje pełne uzasadnienie. Wracał bowiem do wolnej Warszawy Pasterz, usunięty ze swej stolicy arcybiskupiej przez cara rosyjskiego, wracał 20-letni Zesłaniec, ofiara prześladowań carskiej Rosji. Od odzyskania niepodległości w 1918 r., „była to pierwsza okazja uczczenia wielkiego Polaka, więźnia stanu”, a zarazem człowieka niezwykłej świątobliwości. Dlatego też społeczeństwo nadało pogrzebowi Pasterza-Wygnańca charakter manifestacji patriotycznej; Pod tym względem panowała jedność między partiami prawicowymi i lewicowymi. Społeczeństwo polskie przez manifestacyjny pogrzeb chciało oddać hołd Pasterzowi, któremu pokolenie ich ojców wyrządziło krzywdę. Posypały się więc wezwania do „wielkiego, manifestacyjnego złożenia hołdu pamięci zasłużonego biskupa”. Oficjalne ogłoszenie o uroczystym pogrzebie „obrońcy praw wiary i Ojczyzny, wielkiego chrześcijanina i wielkiego patrioty”, został rozwieszony i opublikowany w prasie. Komitet pogrzebowy, wydał „Odezwę”, wzywając cały Naród do wzięcia udziału w pogrzebie Pasterza, usuniętego przed laty z Warszawy, którego „ciało wróciło do wolnej Stolicy”. „Stała się krzywda wyrządzona w Stolicy nieopatrznie przez rozgorzałe serca człowiekowi, który więcej od innych czuł, dalej patrzył, mocniej kochał, dłużej cierpiał. … Dobry Pasterz oddał duszę swą za owce swe. […] Nikogo nie może brakować w tym smutnym obrzędzie! Instytucje polskie stare i nowe, zgromadzenia wszelkich odcieni, powinny stanąć do apelu. Jak żywe słowo ojców niegdyś w rozpaczy, nie rozumiejąc intencji, godziło w osobę Biskupa Felińskiego, tak żywe uczucie wdzięczności synów i wnuków powinno się unosić teraz nad trumną. – Trzeba dług spłacić, obowiązek wdzięczności spełnić, a może … i ducha zaczerpnąć z tych czasów, kiedy ludzie zasad szli na niedolę dla miłej Ojczyzny”. Organizacje młodzieżowe apelowały: „winniśmy oddać cześć jego pamięci jako jednemu z męczenników w walce o niepodległość. Z zadumą czytamy w jednym z artykułów słowa: „Sądzimy, że niedaleka przyszłość odświeży o Nim pamięć nie tylko jako o sprawiedliwym, świętym człowieku, ale odsłoni nam postać imponującego w swej ewangelicznej prostocie mędrca i męża stanu”. I rzeczywiście tak się stało, pamięć o abp. Felińskim ożywiała się i wzrastała. Dziś czcimy go jako świętego, jest świetlanym wzorem dla nas i dla całego Kościoła Powszechnego.

Wspomnienie o śp. M. Fabioli Ruszczyk

Matka Fabiola Ruszczyk (1934 – 2021)

była Przełożona Generalna Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi,

Przewodnicząca Komisji Formacyjnej

w Konsulcie Przełożonych Wyższych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych w Polsce.

M. Julia Ruszczyk – imię zakonne – Fabiola urodziła się 27.08.1934 roku z São Luiz Gonzaga RS – Brazylia (w rodzinie pochodzenia polskiego). Do Zgromadzenia wstąpiła 4 stycznia 1947 roku w Kurytybie. Pierwszą profesję zakonna złożyła 8 stycznia 1951 roku, a profesję wieczystą 8 stycznia 1957 roku.

Ukończyła studia pedagogiczne i pełniła posługę jako profesorka, a następnie dyrektorka szkoły w Campo Largo. W Zgromadzeniu na Ziemi Brazylijskiej pełniła obowiązki mistrzyni nowicjatu, junioratu, sekretarki prowincjalnej, dwukrotnie była przełożona prowincjalną.

W latach 1996-2014 posługiwała na Ziemi Polskiej.

W latach 1996-2002 była wikarią generalną. 8 czerwca 2002 roku została wybrana na Przełożona Generalną Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi. Już w następnym roku została członkinią Konsulty Wyższych Przełożonych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych w Polsce i była odpowiedzialna za Komisję Formacyjną.
W Centrum Formacji Misyjnej dzieliła się znajomością języka portugalskiego.

Matka Fabiola posługę przełożonej generalnej pełniła przez dwie kadencje. Był to wyjątkowo bogaty czas w historii Zgromadzenia: beatyfikacja Założyciela Zgromadzenia – Kraków 18 sierpnia 2002 r. dokonana przez św. Jana Pawła II i uroczystości dziękczynne za ten dar, nadzwyczajne uzdrowienie Siostry za wstawiennictwem Ojca Założyciela i proces kanonizacyjny uwieńczony kanonizacją Założyciela – 11 października 2009 r. w Bazylice św. Piotra w Watykanie przez Ojca Świętego Benedykta XVI, uroczystości po kanonizacji.

100-lecie pracy Sióstr w Brazylii, 150-lecie posługi Zgromadzenia.

Matka Fabiola była rozkochana w adoracji Najświętszego Sakramentu, zabiegała, żeby w każdy czwartek była adoracja w kaplicach naszych domów.

Była wielką czcicielką Matki Bożej Częstochowskiej – z Jej inicjatywy powstało Sanktuarium Matki Bożej Jasnogórskiej w Bom Jardim – każdego roku woziła z Polski materiały do wystroju tego Sanktuarium, również postarała się o kamień węgielny z Jasnej Góry, żeby tam umieścić.

Czerpała duchowość od Założyciela św. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego – pokora i prostota, umiłowanie ubóstwa, franciszkańska radość, gorliwość o zbawienie dusz – to cechy, którymi wyróżniała się na każdym etapie życia zakonnego. Nie zrażała się przeciwnościami, ale one jeszcze bardziej Ją umacniały. Zawsze była blisko każdego człowieka, a wielkim szacunkiem otaczała najbardziej potrzebujących, nie przeszła obojętnie obok dzieci czy ludzi starszych, zawsze darzyła uśmiechem i dobrym słowem.

Dbała o miejsca związane z pobytem św. Ojca Założyciela – dotarła do Petersburga, Jarosława nad Wołgą, Dźwiniaczki na Ukrainie i tam starała się razem z miejscowym księdzem grecko-katolickim o wybudowanie kapliczki ku czci Świętego Felińskiego oraz o wyremontowanie kaplicy, gdzie spoczywały Jego doczesne szczątki przez 25 lat (później zostały przewiezione do Warszawy).

Matka Fabiola dbała o rozwój duchowy Sióstr Rodziny Maryi. Organizowała dodatkowe spotkania przed rekolekcjami, żeby przypominać duchowość Założyciela.

Czytała i żyła na co dzień Pismem Świętym, nie rozstawała się z Różańcem.

Modlitwą otaczała sprawy Kościoła, Zgromadzenia i świata, a szczególnie te kraje, gdzie posługują siostry naszego Zgromadzenia.

W 2014 roku powróciła z Polski do Brazylii i tam pełniła posługę Delegatki Generalnej na Prowincje Brazylijskie do dnia odejścia do Domu Ojca. Pełnienie Woli Bożej – to był Jej chleb powszedni, w każdej sytuacji szukała odniesienia do Boga. Odeszła nagle – 11 marca 2021 roku, w miesiącu i roku poświęconym św. Józefowi, którego nazywała „Sympatycznym Świętym”.

Wdzięczna była za łaskę powołania, sama nadziwić się nie mogła jak Pan ją zaprosił do życia zakonnego już w 12 roku życia.

W styczniu br. obchodziła Jubileusz 70-lecia ślubów zakonnych. Dziękowała Bogu za otrzymane łaski, a sama dodawała, że to zawsze była „łaska po łasce”.

Wyrażamy wdzięczność i uwielbienie Jedynemu Bogu za życie i dar powołania, jako Oblubienicy Chrystusa w Zgromadzeniu Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi. Dziękujemy za wszystkie lata pięknej i owocnej posługi, za prowadzenie Rodziny Maryi w wiernym wypełnianiu misji na chwałę Bożą, w budowaniu Królestwa Bożego. Dziękujemy za przykład życia zakonnego.

          Dzisiaj powiedziałaby nam słowami Założyciela:

 „Nie możemy tu na zawsze pozostać, nie możemy też wszyscy razem świat opuścić, musimy opłakać jedni drugich, nim połączymy się znowu tam, gdzie już nie będzie ani obawy, ani smutku, ani żadnego strapienia.”  (św. Zygmunt Szczęsny Feliński)

A my dodamy za Psalmistą:

„… dobroć i łaska pójdą w ślad za mną,

Przez wszystkie dni mego życia

I zamieszkam w domu Pańskim

Po najdłuższe czasy”.

Wieczny odpoczynek racz Jej dać Panie, a światłość wiekuista niechaj Jej świeci.

Uroczystości pogrzebowe odbędą się w Kurytybie w piątek – 12 marca.

W tym dniu o godz. 13.30 w kaplicy Matki Bożej na Jasnej Górze Mszę św. w intencji śp. M. Fabioli odprawi ks. abp Wacław Depo, metropolita częstochowski.

Msza św. będzie transmitowana przez TV TRWAM.

 

s.  Alina Rojek RM

sekretarka generalna

Wycieczka online zabytkowym Sanem po warszawskiej Woli

Zapraszamy na wycieczkę online zabytkowym Sanem po warszawskiej Woli, pokazującej miejsca pamięci związane z niezwykłą Matką Matyldą Getter.

Święty abp. Zygmunt Szczęsny Feliński – prowadzi nas drogami Adwentowych przeżyć ku świętom Bożego Narodzenia

Święty abp. Zygmunt Szczęsny Feliński – prowadzi nas drogami
Adwentowych przeżyć ku świętom Bożego Narodzenia

Św. Jan Chrzciciel woła znad brzegów Jordanu:
Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki dla naszego Boga.
A św. arcybiskup Zygmunt Szczęsny Feliński zachęca nas:
Prostujmy drogi swojego życia, swymi czynami dawajmy świadectwo o Chrystusie.
Tegoroczne Adwentowe przygotowania naszych serc, domów, wspólnot do
przeżywania uroczystości Bożego Narodzenia przysłaniają ograniczenia związane z
pandemią, niepokoją głosy i czyny godzące w wiarę narodu, w Kościół i Ojczyznę.
Przycichły dźwięki adwentowych pieśni: Niebiosa rosę spuście nam z góry,
Sprawiedliwego wylejcie chmury. Ale czy mamy się lękać, trwożyć, rezygnować z
przygotowań? Wprost przeciwnie. Sama Liturgia Adwentowa zachęca do odwagi:
Nabierzcie ducha i podnieście głowy, zbliża się bowiem wasze Odkupienie. –
Wznieście osłabłe ręce, nabierzcie odwagi i wołajcie: Oto nasz Bóg przyjdzie, aby
nas zbawić. Czuwajmy więc, ufnie patrząc w przyszłość, ale też bądźmy ostrożni i
mężni, by moce ciemności nas nie ogarnęły.
Na Drodze Adwentowej towarzyszy nam Maryja, którą Archanioł Gabriel
pozdrawia: Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś
między niewiastami. Prorok Izajasz, przekazuje nam krzepiące słowa samego Boga:
Nie lękaj się mój ludu. A św. Jan Chrzciciel, woła znad brzegów Jordanu:
Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki dla naszego Boga. … Nawróćcie się, bo
bliskie jest królestwo niebieskie. Toteż z wiarą i odwagą, zgodnie z polską tradycją
rodzinną i wspólnotową, wołajmy: Przyjdź Panie i nawiedź nas w pokoju, abyśmy
się radowali przed Tobą czystym sercem.
Święty Paweł umacnia naszą wiarę słowami: Pan niech pomnoży liczbę waszą i
niech spotęguje waszą wzajemną miłość dla wszystkich, jaką i my mamy dla was,
aby serca wasze utwierdzone zostały jako nienaganne w świętości wobec Boga,
Ojca naszego, na przyjście Pana naszego Jezusa (1Tes 3, 12-13). Natomiast
Apostoł Filip kieruje ku nam wezwanie: Radujcie się zawsze w Panu; jeszcze raz
powtarzam: radujcie się! Niech będzie znana wszystkim ludziom wasza wyrozumiała
łagodność: Pan jest blisko! (4, 4-5).
Antyfony i teksty liturgiczne Adwentu zawierają konkretne rady, aby godnie
przygotować się i przeżyć w radości, pokoju i miłości Święta Bożego Narodzenia:
Oczyśćmy nasze serca na przyjście najwyższego Króla: stawajmy się godni wyjść
mu na spotkanie, bo nie będzie zwlekał i wkrótce nadejdzie…. Teraz nadeszła dla
nas godzina powstania ze snu…. Noc się posunęła, a przybliżył się dzień. Odrzućmy
więc uczynki ciemności, a przyobleczmy się w zbroję światła.

Na cudowny i pełen głębokich przeżyć Wieczór Wigilijny, na uroczyste
obchodzenie Bożego Narodzenia, na rocznicę założenia Zgromadzenia Sióstr
Franciszkanek Rodziny Maryi, która przypada 27 grudnia, w dzień św. Jana
Ewangelisty, składamy – sobie samym, naszym Rodzinom, wszystkim Drogim nam
Osobom, Czcicielom św. abp. Felińskiego – najlepsze życzenia, dzielimy się
opłatkiem i kierujemy ku Niebu modlitwę: by Bóg opromieniał nasze życie obfitymi
Łaskami i Błogosławieństwem, pomnażając naszą miłość, radość, pokój i nadzieję.
Do naszych życzeń dołączamy słowa świętego Pasterza-Wygnańca, który
siostrom Rodziny Maryi, swoim krewnym i przyjaciołom przesyłał wraz z
błogosławieństwem słowa pociechy i umocnienia: – „Niech błogosławieństwo i
łaska Ducha Świętego spocznie na was i na Zgromadzeniu waszym teraz i na wieki”
(1862). – „Niechże błogosławieństwo Boże wspiera was i umacnia na tej drodze,
stromej wprawdzie i usłanej cierniami, ale chwałą i szczęściem promieniującej u
celu” (1877). – „Obyż Bóg łaskawy raczył napełnić serca wasze owym weselem
niebieskim, co jest już na ziemi przedsmakiem wiekuistej radości i oby
błogosławieństwo Jego towarzyszyło wam na każdym kroku” (1877).
Założyciel, umacniając w Zgromadzeniu ducha rodzinnego pragnął na wzór
Chrystusa, „aby wszyscy byli jedno”, aby siostry przez oddanie się Bogu i służenie
bliźnim „budowały Królestwo Boże” w swoich sercach i w otoczeniu, stąd jego
słowa: „Abyście wy w Bogu, a Bóg w was ustawicznie przebywał, łącząc was w
jedno Przenajświętszym Duchem Swoim” (Listy asc., n. 37).
Do miłości i jedności wzywały pierwsze przełożone Zgromadzenia Rodziny Maryi.
Matka Florentyna Dymman, wczuwając się w ducha Założyciela, zachęcała siostry:
„Żyjcie … wszystkie w pokoju i w jedności ducha, a przez wzajemne poszanowanie jedne
drugich, uczcijcie w sobie Pana, którego stałyście się świątynią” (Drektorium, III, 13).
Matka Zofia Kończa kierowała do sióstr słowa: „Jednego tylko pragnę, by Duch Boży i
myśl, zamiary, idea naszego Założyciela rozwijały się wśród nas i trwały stale między
nami bez przymieszek światowych i ludzkich fantazji” (21.04.1919). Głębia powyższych
wypowiedzi skłania do refleksji. Mogą korzystać z nich nie tylko nowe pokolenia sióstr
Rodziny Maryi, ale także osoby świeckie i duchowne, nasze Rodziny i całe społeczeństwo.
Wszystkim nam jest potrzebny Duch Boży, duch miłości, pokoju i jedności, duch
wzajemnego zrozumienia i poszanowania.
Na drogach kończącego się Roku oraz na ścieżkach Nowego Roku – 2021
niech towarzyszy nam błogosławieństwo św. abp. Z. Sz. Felińskiego: Prostujmy
drogi swojego życia, swymi czynami dawajmy świadectwo o Chrystusie. Wszystko z
weselem przyjmujmy i za wszystko wdzięcznie dziękujmy, a łaska i błogosławieństwo
Boże spocznie na nas.
Jednocześnie Założyciel przypomina: „Dziś, więcej niż kiedyś, pamiętać wam
o tym potrzeba, że Królestwo Boże w was jest; żadne zewnętrzne okoliczności nie
zdołają go ani wam dać, ani odjąć” (Myśli, 145). „Starajmy się tylko ukochać wolę
Bożą, a wszystko stanie się znośne, albowiem <utrapienia> tego czasu nie są
godne onej przyszłej chwały, która się w nas ma objawić” (Listy, 1852).

s. Teresa Antonietta Frącek

NABOŻEŃSTWA MAJOWE to śpiew serca –  chwalcie z nami Panią Świata!

NABOŻEŃSTWA MAJOWE to śpiew serca –  chwalcie z nami Panią Świata!

 

Zaczynamy maj – najpiękniejszy miesiąc w roku. W miesiącu maju możemy z zachwytem pochylić się nad pięknem rozkwitłych pąków…nad kolorami pachnącej łąki… popatrzeć na wschodzące słońce otaczające swym ciepłem cały świat…i cieszyć się kroplami deszczu orzeźwiającymi ziemię… W to piękno otaczającej nas przyrody, w miesiącu maju mamy szczególne zaproszenie na spotkanie z Maryją – NABOŻEŃSTWA MAJOWE.

Maj jest miesiącem w sposób szczególny poświęconym Maryi. Nie tylko w Polsce, ale na całym świecie, niezwykle popularne są w tym czasie nabożeństwa majowe. Nam kojarzą się one z małymi kapliczkami skrytymi w bzach lub wiejskimi kościołkami, skąd szeroko po okolicy niosła się majowa pieśń ku czci Najświętszej Panienki.

Dlaczego właśnie maj?

Po pierwsze dlatego, że najpiękniejszy w roku. Po drugie – wiosną ludziom przychodzą do głowy różne, czasem mało zbożne pomysły, więc w średniowieczu obmyślono – wiosną należy skierować uwagę człowieka ku rzeczom wyższym.

Pierwszym, który nazwał Maryję Królową Wiosny, względnie zapoczątkowany już zwyczaj rozszerzył, był podobno król hiszpański Alfons X (1239-84). Król pisywał wiersze, w tym chwalące Maryję, opiekunkę człowieka. Wielkim propagatorem nabożeństwa majowego na zachodzie Europy był bł. Henryk Suzo (zm. w 1365 r.), który podobno codziennie wyplatał wianki z róż i ozdabiał statuę Maryi na chórze zakonnym.

Następnie długo leżał przed figurą, która w sposób cudowny okazywała mu swoją miłość. Dane mu było nawet raz ujrzeć chóry aniołów śpiewające na cześć Maryi. Odtąd zakonnik starał się powtarzać zasłyszane melodie. Innym razem posłyszał w maju, jak w niebie duchy czyste śpiewały swej Królowej Jej ulubiony hymn – Magnificat…

Niech i dla nas miesiąc maj będzie czasem chwalenia Maryi, Matki Jezusa, Litanią Loretańską. 

Litania Loretańska – https://www.brewiarz.pl/appendix/modlitwy/loretanska.php3

Śpiew Litanii Loretańskiej – https://www.youtube.com/watch?v=PEdhkIevjtI

 

s. Magdalena B.

 

Wielkanoc A.D. 2020

Drodzy Czciciele

Świętego Arcybiskupa Zygmunta Szczęsnego Felińskiego.

Wielki Post, rozpoczęty w Środę Popielcową, prowadzi nas poprzez Misterium Wielkiego Tygodnia do tryumfu Poranka Wielkanocnego, który zawsze rozbrzmiewa radosnym dźwiękiem dzwonów i pieśnią – Zmartwychwstał Pan, Alleluja. Tegoroczną Drogę Wielkiego Postu – dotknęła nasz kraj i świat cały
pandemia koronawirusa, toteż z serc naszych wznosimy gorące i ufne modlitwy do Tronu Bożego o odwrócenie tej klęski i uproszenie pokoju, śpiewając: „Święty Boże! Święty Mocny! Święty, Nieśmiertelny! * Zmiłuj się nad nami. Od powietrza, głodu, ognia i wojny * Wybaw nas, Panie. Od nagłej i niespodziewanej śmierci * Zachowaj nas Panie. My grzeszni Ciebie, Boga, prosimy * Wysłuchaj nas Panie”.
W dziejach naszego narodu, w obliczu klęsk, przodkowie nasi zawsze uciekali się do Boga przez przyczynę Bogarodzicy, naszej Matki i Królowej. Król Jan Kazimierz, podczas potopu szwedzkiego, składał śluby narodu w Katedrze Lwowskiej, przed obrazem Matki Bożej Łaskawej. W krwawym okresie Powstania Styczniowego, święty Pasterz Warszawy, abp Zygmunt Szczęsny Feliński, kierował do wiernych zachętę: „Pan Bóg nawiedził nas, Mili Bracia, ciężkimi próbami, znak to jest, że chce, abyśmy do Niego się uciekali … przez pośrednictwo Maryi, … Matki Kościoła”. W 1920 r., kiedy ze Wschodu szła nawała bolszewicka, zagrażająca Polsce, Lud Warszawy modlił się na Placu Zamkowym przed Najśw. Sakramentem o ocalenie. I zwycięstwo przyszło, dzięki pomocy Bożej i Matki Najświętszej, dzięki poświęceniu ks. Ignacego Skorupki i ofiarnej walce polskiego oręża. W trudnych latach po II wojnie światowej kard. Stefan Wyszyński, którego Kościół w tym roku wynosi na ołtarze, uwięziony, potem internowany w Komańczy, wołał do Boga, przez przyczynę Matki Najświętszej, a z nim cały naród: „Wielka Boga-Człowieka Matko… Królowo Świata i Polski Królowo … spojrzyj na nas, Pani Łaskawa, okiem Miłosierdzia Twego i wysłuchaj potężnych głosów … oddanego Ci Ludu Bożego”. I Bóg wysłuchał.

I my, w tym trudnym czasie zagrożenia, kierujemy do Boga, przez przyczynę naszej Matki i Królowej oraz Świętych Narodu polskiego, serdeczne prośby, pokorne błagania i gorące modlitwy o zdrowie i bezpieczeństwo, o łaski i błogosławieństwo Boże. Tą modlitwą ogarniamy wszystkie Drogie nam Osoby, Wszystkich, zatroskanych o jedność, zgodę i wspólne dobro Kraju, Rodziny, Człowieka.

Jednocześnie do Wszystkich kierujemy najlepsze życzenia: błogosławionych Świąt Wielkanocnych, pełnych pokoju i światła, obfitych w dary Nieba i Ziemi, opromienionych modlitwą i radosnym śpiewem: Alleluja, Królowo Nieba wesel się.

s. Teresa Antonietta Frącek RM

Zapraszamy na dni skupienia dla dziewcząt!

Wspólnota Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi z Poznania serdecznie zaprasza dziewczęta na zimowe dni skupienia.

Szczegóły na plakacie oraz pod numerem telefonu: 698 453 446

Zapraszamy!

Dofinansowanie ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

W roku 2019 Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi otrzymało dofinansowanie ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu „Ochrona dziedzictwa kulturowego zagranicą” na pierwszy etap prac remontowych kościoła w Dźwiniaczce na Ukrainie wg zawartej umowy nr 03067/19/FPK/DDZ z dnia 05.06.2019 roku.

Ojcowie i córki. Rozmowy o nieidealnej miłości.  28.10.2019 r.

Z inicjatywy Fundacji Przyjaciół Wychowania Chrześcijańskiego „Feliks”, przy współpracy Katolickiego Zespołu Edukacyjnego oraz Miejskiego Centrum Kultury w Ostrowieckim Browarze Kultury, 28 października 2019 r. miało miejsce niezwykłe wydarzenie…       

Ojcowie i córki. Rozmowy o nieidealnej miłości.

Na jednej scenie mieliśmy możliwość odkrywania nowych kompozycji pianistki, kompozytorki i piosenkarki Magdaleny Frączek oraz wsłuchania się w przejmujące słowo  o. Tomasza Nowaka– dominikanina i kaznodziei, a prywatnie ostrowczanina i niezwykle ciepłego człowieka.  Rozmowę prowadziła aktorka pochodząca z Ostrowca Świętokrzyskiego – Katarzyna Zielińska–Jaworska.

Znakomici Goście swoim życiowym doświadczeniem, refleksją nad  istotą miłości ojca do córki i córki do ojca, przekazali słuchaczom proste, a jakże trudne w rozumieniu twierdzenie – że nie ma idealnej miłości, a pierwszym krokiem do bycia szczęśliwym jest pogodzenie się ze sobą samym i zaakceptowanie własnej historii życia.

Spotkanie cały czas nawiązywało do miłości między ojcem a córką. Artyści odkrywali przed słuchaczami obrazy takich relacji zawartych w Biblii, jak również posługiwali się przykładami współczesnej, ziemskiej, zwykłej, często trudnej i bolesnej relacji rodzicielskiej.

O. Tomasz Nowak nie dawał gotowych recept i rozwiązań, lecz tak kierował swymi słowami, że rozwiązania i pomysły same rodziły się w głowie słuchacza.

Było to spotkanie pełne wzruszeń. Dotykało ono głębokich sfer ludzkiego życia, tych, nad którymi na co dzień na mamy czasu pomyśleć. Lecz kiedy przychodzi dwoje niezwykłych ludzi, siada na kanapie i mówi szczerze, prawdziwie o głębokich przeżyciach i doświadczeniach, nagle czas zatrzymuje się i przychodzi pytanie, w którym momencie jestem ja? Jaka jest moja historia miłości jako ojca, córki…?

To pełne Boga spotkanie, wywarło na  widzach ogromne wrażenie, poruszano kwestie, które są codziennością milionów ojców i córek, a tylko nieliczni mówią o tym głośno, borykając się z różnymi trudnościami… Dopełnieniem spotkania był poruszający koncert Magdaleny Frączek, która osobistymi, głębokimi tekstami piosenek poruszyła niejedno serce i duszę.

Sala Ostrowieckiego Browaru Kultury, dzięki inicjatywie Fundacji, wypełniona była tego wieczoru po brzegi. Jest to również świadectwo  zapotrzebowania środowiska lokalnego na tego typu prelekcje i inicjatywy, które budują wiarę, umacniają relacje, poszerzają wiedzę i ukierunkowują na wybór najlepszych dróg prowadzących do prawdziwego szczęścia.

s. Zofia Kuska, Ewelina Gierczak-Dziułka