
„On zaś mówił o świątyni swego ciała.”
I to jest Jedyna Świątynia, Jedyny Kościół, który się ostoi i którego nie zniszczy najbardziej zdeprawowany człowiek, nie zniszczy całe piekło, nie zniszczy Jej czas, ani nawet śmierć. Ciało Jezusa Uwielbione!
W innym miejscu Jezus proroczo stwierdził , że ” przyjdzie taki czas, kiedy, z tego na co patrzymy, nie zostanie kamień na kamieniu „.
To nie groźba, to następstwo zdarzeń i normalna kolej dojrzewającej rzeczywistości Kościoła, do momentu spotkania z Bogiem twarzą w twarz. Nie znaczy, że obiekty sakralne były, są i kiedykolwiek będą obojętne Sercu Jezusa, przeciwnie, tylko, że my w tym wszystkim zapędzeni, mamy nie przeakcentować, obiektu nad Jego Gospodarza.
Jest też tak, że kiedy w końcu odkryjesz i doświadczysz, jak „w Nim, przebywamy, poruszamy się i jesteśmy „, priorytetem stanie się dbałość o czystość Twego serca.
Wiele z tego co może wcześniej budziło Twoje zainteresowanie, uznasz, za nudne, to co budziło wcześniejszy podziw i przykuwało uwagę, za zbędny balast i marnowanie czasu. Za śmieci, bajzel i rupieciarnię. To wszystko, co będzie próbowało zbyt mocno wywlekać Cię na powierzchnię życia i na niej utrzymywać, jak wyłowionego topielca, zaczniesz odrzucać, dla zaspokojenia palącego pragnienia, przebywania z Nim, WEWNĄTRZ JEGO BOSKIEJ ŚWIĄTYNI, którą jest, jak Sam powiedział, Jego Przenajświętsze Ciało.
I co najbardziej pocieszające w dzisiejszej rzeczywistości, tej Świątyni nikt, Tobie nie zamknie!
Nikt Tobie nie popisze bluźnierstwami!
Tę Świątynię zrównano już z błotem, ale po trzech dniach Zmartwychwstała, byśmy Ty i ja, nie byli bezdomni.
s. Teresa M.