IV NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU 

IV NIEDZIELA WIELKIEGO POSTU 
Przeżywamy wielkie rekolekcje, szczególny czas, trudny czas, i może pojawia się pytanie „Rabbi, kto zgrzeszył”, że pojawił się koronawirus, i odpowiedź Jezusa „…stało się
tak aby się objawiły sprawy Boże”.
W Ewangelii dzisiejszej niedzieli, warto zwrócić uwagę na postać niewidomego. Posiada on cechy, które jako ludzie wierzący powinniśmy starać się naśladować. Po pierwsze jest posłuszny. Nie byłoby jego uzdrowienia, gdyby nie wykonał on polecenia Jezusa i nie poszedł się obmyć w sadzawce. Po drugie, jest uczciwy i odważny. Mówi to, co jest zgodne z jego wiedzą. I kolejne, może najważniejsze, jest w pełni otwarty na łaskę, gotowy wierzyć, gdy zostanie mu objawiona prawda. Niewidomy był w ciemności od urodzenia, a teraz jest światłością w Panu. Jak wylicza św. Paweł w Liście do Efezjan „owocem bowiem światłości jest prawość i
sprawiedliwość i prawda”. Czy pozwoliłabym dzisiaj, aby Jezus nałożył swoją ślinę na moje oczy? Jeszcze za jedno jestem wdzięczna niewidomemu, za jego świadectwo o Jezusie „Bóg wysłuchuje każdego, kto jest czcicielem Boga i pełni Jego wolę”. Słowa jakże pełne nadziei dla nas na dzisiaj i na najbliższy czas.
Panie, w Tobie jest Światło, w Tobie jest Życie. Ja jestem tym niewidomym. Dałeś mi życie i wzrok przy Chrzcie, ale przez grzech straciłam go. Nie widzę. Nikt nie może mnie uleczyć. Twoje słowo doprowadziło mnie do Ciebie. Nałóż błoto na moje oczy. Uczyń ze mną to samo co z niewidomym. Ty jesteś ten sam wczoraj, dzisiaj i na zawsze i masz tę samą moc, by nas uzdrowić, by nas zbawić. Zmiłuj się nade mną, Jezu. Amen.

s. Bożena S.

Możesz również polubić…