V Niedziela Wielkanocna
V Niedziela Wielkanocna
„…abyście byli tam, gdzie Ja jestem…”
(J 14, 1-12)
W ostatni wieczór przed męką Jezus dzieli się z uczniami swoim marzeniem i marzeniem swego Ojca. Bóg tęskni za… bliskością z człowiekiem, ze mną i Tobą. Marzy o tym, abyśmy byli z Nim teraz i w wieczności. Po to właśnie Jezus przyszedł na ziemię, aby przywrócić nam łaskę dziecięctwa Bożego i pragnie dopełnić tego dzieła przez przyprowadzenie nas do Ojca, ułożenie nas na Jego kolanach i przytulenie do Jego kochającego Serca.
Tylko w bliskości Tego Serca – Serca Boga – człowiek może czuć się bezpiecznie, może być dzieckiem, a więc kimś na tyle małym, aby zmieścić się na kolanach Ojca, i na tyle wielkim, aby skupić na sobie całą Jego miłość i troskę.
Tak wiele w nas dorosłości i tak bardzo nam ona doskwiera! Któż z nas choćby jeden raz nie marzył, aby na powrót stać się dzieckiem – beztroskim, bo otoczonym troską innych. Jezus zaprasza nas dzisiaj na kolana swojego i naszego Taty w niebie. Przyjmijmy to zaproszenie i pozwólmy się Bogu przytulić. Okazją do tego może być modlitwa słowami „Ojcze nasz”. Może dziś, odmawiając ją powoli, uda nam się poczuć dzieckiem – ukochanym i jedynym, takim „oczkiem w głowie” samego Boga. A może stanie się to codziennym zwyczajem…?
s. Agnieszka B.