2 niedziela Wielkiego Postu

2 niedziela Wielkiego Postu
Mt 17,1-9
Jezus wraz z Piotrem, Jakubem i Janem wszedł na górę, oddalając się od wszystkiego, co na dole, dążąc do nieba. Jego twarz zajaśniała jak słońce, a odzienie stało się śnieżnobiałe.
Jestem zaproszona w dzisiejszym Słowie do nieustannego wpatrywania się w Oblicze Jezusa, do tworzenia intymnej relacji Ojcem w Synu przez Ducha Świętego. Trwając na modlitwie, będąc zapatrzona w Jezusa, czy to w Najświętszym Sakramencie, Krzyżu, Słowie Bożym, czy poprzez dostrzeganie Boga w drugim człowieku, przemienia się moje życie.
Twarz i odzienie Jezusa stały się śnieżnobiałe. Twarz, to coś, czego na co dzień nie zakrywam. Coś, co mogą zobaczyć wszyscy. Są też takie miejsca, które zakrywam ubiorem. Wpatrując się każdego dnia w Oblicze Jezusa, przemienia się we mnie to co jasne, oczywiste dla innych, ale także to, co jest jakby „pod odzieniem”. To, co jest prawdą o mnie. Tajemnicą znaną tylko Bogu. Sekretem, który skrzętnie skrywam.
Gdy poddam się miłości Boga i odważę się tak jak Abraham „wyjść ze swojej ziemi”, ziemi zabezpieczeń, lęków i wstydu, to On „wprowadzi mnie na górę, zbyt dla mnie wysoką” i przemieni we mnie to, co jeszcze nie jest Jego. A ja wtedy jak święty Piotr zawołam: „Panie, dobrze, że tu jesteśmy”

s. Joanna Szewczyk

Możesz również polubić…