Niedziela Trójcy Świętej
Uroczystość Trójcy Przenajświętszej
Jezus, w dzisiejszej Ewangelii, zaprasza mnie do tego, abym uznała prawdę o sobie. To nie Bóg ponosi odpowiedzialność za mój grzech. To nie Bóg chciał, abym zatraciła swój pierwotny obraz, swoją zdolność do miłowania. Aby już za życia była martwa.
Jestem grzesznikiem i mam złamaną naturę. Jestem grzesznikiem i dlatego grzeszę. I to jest prawda o mnie. A Bóg w Swoim Słowie wyraźnie powiedział: „zapłatą za grzech jest śmierć” (Rz 6,23a).
Człowiek sam nie mógł rozwiązać tego problemu. Na szczęście Bóg z nas nie zrezygnował i w Swojej miłości dał nam rozwiązanie – Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne.– to jest nasze rozwiązanie – JEZUS, Jednorodzony Syn Boga, naszego Ojca, jest naszym rozwiązaniem. Człowiek nie był w stanie dojść do Boga, ale Bóg zszedł do człowieka.
Przez wcielenie Jezusa, Bóg zamieszkał z nami, a przez Jego zmartwychwstanie, człowiek jest z Bogiem. Jezus przyjmując ludzkie ciało zgodził się wziąć na siebie stan grzechu, chociaż był bez grzechu. Wziął na siebie wszystkie nasze grzechy, one umarły razem z Nim na krzyżu. Dzieło zbawienia nie zamknęło się na krzyżu. To był dopiero początek – Jezus zmartwychwstał, zostawiając nasz grzech wśród umarłych, w czeluści piekielnej. Przez swoje zmartwychwstanie Jezus pokonał śmierć – najgorszą konsekwencję grzechu.
Jezu, dziękuję, że patrząc na mnie mówisz do Ojca: „Ojcze, ona nie umrze, bo ja umarłem za nią…”
s. Joanna Szewczyk