XV Niedziela Zwykła
Posłani
W dzisiejszej Ewangelii Jezus rozsyła Dwunastu na misję. Mają wzywać do nawrócenia, leczyć i namaszczać chorych, wyrzucać złe duchy.
Ta misja wymaga od uczniów wielkiego zaufania w Bożą Opatrzność i troskę Boga o swoich posłańców. On ich posyła, więc zadba też o pomyślność i zaspokojenie podstawowych potrzeb w czasie pełnienia misji.
Jezus dziś również posyła nas. I również daje nam to, czego potrzebujemy, aby być jego współpracownikami w szerzeniu Królestwa Bożego. On nas hojnie wyposaża na mocy chrztu. Doskonale pisze o tym św. Paweł w drugim czytaniu: napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym.
Trzeba nam jedynie usłyszeć i podjąć to powołanie, które otrzymujemy od naszego Pana i Mistrza. Zaczerpnijmy z doświadczenia św. Teresy od Dzieciątka Jezus:
„Mimo mej maleńkości mam pragnienie dokonywania dla Ciebie, Jezu, wszystkich bohaterskich czynów. Chciałabym przebiegać ziemię, głosić Twe imię i umieszczać w ziemi niewiernych Twój chwalebny Krzyż. Ale, mój Ukochany, jedno posłannictwo mi nie starczy, chciałabym w tym samym czasie głosić Ewangelię w pięciu częściach świata aż po najbardziej odległe wyspy. Chciałabym być misjonarzem nie tylko przez przeciąg kilku lat, lecz od stworzenia świata aż do dokonania się wieków. O mój Jezu! cóż odpowiesz na te wszystkie moje szaleństwa? Czy jest dusza mniejsza, bardziej nieudolna od mojej! Ale właśnie dla tej mojej słabości spodobało Ci się, Panie, wypełnić moje małe dziecinne pragnienia, a dziś chcesz spełnić inne pragnienia większe niż świat cały […].”
Teresa odkryła, że to powołanie i pragnienie głoszenia najpełniej dokonuje się w miłości. A doświadczenie miłości bierze się zawsze z relacji z Ojcem, które otwiera moje serce na doświadczenie relacji miłości z drugim człowiekiem.
Prosimy więc o takie doświadczenie, oraz aby „Ojciec Pana naszego, Jezusa Chrystusa, przeniknął nasze serca swoim światłem, abyśmy wiedzieli, czym jest nadzieja naszego powołania.”