XXX NIEDZIELA ZWYKŁA
Dzisiejsza Ewangelia zaprasza nas do podróży wraz z Jezusem, do przejścia drogi, podczas której
wydarzy się coś niezwykłego. Jezus wychodzi z Jerycha – miasta położonego w depresji, już ten fakt
przemawia do nas i opisuje sytuację bohatera dzisiejszej Ewangelii, ponadto dowiadujemy się, że on
nie posiada własnej tożsamości – nazwany jest synem Tymeusza. Patrzmy dalej na Bartymeusza –
siedzi przy drodze, na której dzieje się życie, jemu zaś ucieka ono między palcami. Dodatkowo
pozbawiony jest wzroku i środków do utrzymania. Zastanówmy się jak on może się czuć, co przeżywa.
Może i ja znajduje się nieraz w takim stanie? Może mam wrażenie że życie przechodzi obok mnie?
Jest jednak nadzieja – Jezus, który nie tylko nie nastaje na Bartymeusza, ale zauważa go i wzywa do
siebie. I tu wszystko się zmienia, Bartymeusz zostaje uzdrowiony przez Jezusa. Zmienia się cała jego
sytuacja, wszystko co było do tej pory brakiem zostaje wypełnione. Miłość Chrystusa rozlewa się w
jego wnętrzu, przenika jego ciało i umysł. Zaczyna żyć.
Prośmy dziś Jezusa, aby wszedł w moją rzeczywistość i ją przemienił, by wypełnił ją życiem w obfitości
i dotykał mojego serca.
s. Izabela P.