XV Niedziela Zwykła
Jezus dziś również posyła nas. I również daje nam to, czego potrzebujemy, aby być jego współpracownikami w szerzeniu Królestwa Bożego.
Jezus dziś również posyła nas. I również daje nam to, czego potrzebujemy, aby być jego współpracownikami w szerzeniu Królestwa Bożego.
Wydaje nam się, że nasza opinia to jedyna, słuszna racja i nie zostawiamy marginesu dla tego, co przekracza nasze postrzeganie rzeczywistości.
Czasem wydaje się, że rzecz czy wydarzenie są tak niepozorne, że nie są w stanie nas zaskoczyć, a niespodziewanie stają się wielkim drzewem…
Bliskość duchowa, pokrewieństwo duchowe z Jezusem są tak mocne, trwałe i niepodważalne, jak więzy krwi, a może nawet mocniejsze.
„Wszystko, co Bóg czyni, czyni z miłości, ale każda z osób Trójcy Przenajświętszej we właściwy sobie sposób tę miłość objawia.”
Duch Święty przychodzi z pomocą w naszej słabości, umacnia, oświeca, działa jak ożywczy deszcz, delikatny podmuch wiatru, strumień wody żywej
Konsekwencją wstąpienia Chrystusa do nieba ma być moje dynamiczne, pełne pasji głoszenie! To jest odpowiedź, której On ode mnie oczekuje!
Miłość nie rzadko nie będzie miała nic wspólnego z przyjemnymi uczuciami, jest decyzją, którą możemy podjąć dlatego, że On zrobił to pierwszy.
Chcąc być wszczepionym w Boskim Sercu Jezusa, musimy w Jezusie skoncentrować całą swą miłość, kochając stworzenia tylko w Nim.
Stojąc u progu przeżywania Tajemnic męki i śmierci, pragniemy wsłuchać się w słowa św. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego: „Poszliśmy za Chrystusem w nadziei dzielenia kiedyś chwały Jego w niebie; naśladujmy Go na ziemi w niesieniu...