XXI Niedziela Zwykła
Jezu, stajemy przed Tobą, wiedząc, że nas wzywasz i nas kochasz, takimi, jakimi jesteśmy. Chcemy kochać tak jak Ty, który oddajesz życie i samego siebie, ze wszystkim, co posiadasz; Ty, który dajesz nam siebie jako Ciało i Krew. Chcemy móc powiedzieć tak jak święty Piotr: „Panie, do kogo pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A my uwierzyliśmy i poznaliśmy, że Ty jesteś Świętym Bożym.”
Od Ciebie uczymy się zjednoczenia z wolą Ojca, ponieważ, na modlitwie, mówić znaczy kochać. Wierząc, mając nadzieję i kochając, adorujemy Cię w prostej postawie obecności, ciszy i oczekiwaniu. Ty przewyższasz ubóstwo naszych myśli, uczuć i słów; stąd chcemy nauczyć się adorować, podziwiając Twoją tajemnicę, kochając ją taką, jaka jest, i milcząc wyciszeniem przyjaciela w postawie oddania. Jezu, pragniesz świętości każdego z nas, bo w nas chcesz być widzialnym wśród tych, którym posługujemy. W nas i przez nas chcesz mówić do każdego człowieka, chcesz być jego nadzieją, chcesz go uświęcać i zbawić. Wszystko co czynimy ma być wyrazem Twojej troski o ludzi.