XVI Niedziela Zwykła

Każdy z nas jest Jezusowi znany, prze Niego umiłowany i wybrany. Każdy z nas jest przedmiotem Bożego zaufania, w każdym Bóg pokłada ogromne nadzieje. Jesteśmy jak pole, na które rolnik wysiewa ziarno bez zbędnych oszczędności. Do każdego z nas Jezus kieruje bowiem słowo zapraszające do przyjaźni, do nawiązania więzów bliskości. Czasami wydaje się nam, że jest to mało realne, ale tylko dlatego, że przyjęcie Jezusowej propozycji jest zawsze wymagające. Jezus wymaga od nas przemiany, której dokonuje w nas rozrastające się słowo, przez co z czasem sami stajemy się „słowem” dla innych. Czy to jednak aby możliwe? Jak najbardziej, bo to Jezus angażuje się pierwszy. To On mówi do nas: „Nie bój się. Oto Ja jestem z tobą.” I to Jego obecność gwarantuje obfity plon. Nie inaczej.

Panie, Twoja delikatność, wielkoduszność i cierpliwość, jakie mi okazujesz, poruszają mnie. Onieśmiela mnie Twoje zaufanie, jakim mnie obdarzasz, i które towarzyszy mi od pierwszych chwil mojego istnienia. Bardzo musisz mnie kochać, bo wzywasz mnie do współpracy z sobą. Powierzasz mi to, co sam masz najcenniejszego: Słowo. Ono było przed wszystkim: przed stworzeniem, przed odkupieniem i przed uświęceniem. Wybacz mi moją powierzchowność, z jaką traktuję Twój dar, i proponowaną mi misję. Wybacz mi także moją niepewność i powstrzymywanie się od decyzji i działań na to, co zasiewasz w moje serce.

Możesz również polubić…